|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
Rafau
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przenajświętsza Katarzyna
|
Wysłany:
Pon 23:42, 10 Lut 2014 |
|
Wdawać się w dyskusję z nadwornym mechanikiem - bezcenne
Polecaną metodę zawsze stosowałem na wyjętych tłokach (samochodowych i VX-owych), tłok wrzucałem do plastikowego pojemnika zalewałem naftą tak aby zakryła wszystkie frezy pod pierścienie i zostawiałem na min 12 h. Właśnie głównie z w/w powodu jest to sposób bezpieczniejszy od druciaka. Nie polecam nikomu grzebania ostrymi i twardymi przedmiotami w rowkach w których będą znajdowały się pierścienie. Nafta ładnie rozmiękczy nagar i plastikową szczotką możemy doczyścić cały tłok do stanu, niemalże, fabrycznego.
Wybacz że to napiszę, ale zaprezentowana metoda zalewania naftą tłoków schowanych w cylindrach to duża prowizorka. Już tylko z tego powodu, że podczas czyszczenia sporo syfu dostanie się w przestrzeń pomiędzy pierścieniami i głowicą.
PS.
Bez urazy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
griba
Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 2619 Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Wto 11:37, 11 Lut 2014 |
|
Rafau napisał: |
Nie polecam nikomu grzebania ostrymi i twardymi przedmiotami w rowkach w których będą znajdowały się pierścienie. |
Mój sposób dotyczy czyszczenia denka tłoka, a nie pierścieni i ich rowków. Zaznaczyłem to w opisie.
Rafau napisał: |
pojemnika zalewałem naftą tak aby zakryła wszystkie frezy pod pierścienie i zostawiałem na min 12 h.
|
Mój błąd polegał prawdopodobnie na tym, że nie zastosowałem kąpieli z nafty i być może jednak zbyt krótko poddawałem nagar jej działaniu.
Rafau napisał: |
Wybacz że to napiszę, ale zaprezentowana metoda zalewania naftą tłoków schowanych w cylindrach to duża prowizorka. Już tylko z tego powodu, że podczas czyszczenia sporo syfu dostanie się w przestrzeń pomiędzy pierścieniami i głowicą.
|
Chodziło Ci o przestrzeń między tłokiem i gładzią tulei cylindra oraz ewentualny wpływ zanieczyszczeń na pierścienie tłokowe?
Zauważ, że silnik był przeznaczony do całkowitej rozbiórki. Przed tym zrobiłem test nafty obficie zalewając nią tłoki. Przy okazji myślałem, że dużo łatwiej pójdzie mi później z nagarem - właśnie dzięki nafcie. Przed złożeniem nieco mi zeszło na czyszczeniu i renowacji... najpierw [link widoczny dla zalogowanych], potem [link widoczny dla zalogowanych] itd. Trochę było roboty... zwłaszcza przy czyszczeniu. Taka garażowa operacja jak remont silnika to zawsze jakaś prowizorka, chodź czy w "prawdziwym" warsztacie wygląda to inaczej - wątpię.
Rafau napisał: |
Bez urazy |
Nie widzę powodu do żadnej urazy - nie ma nic bardziej cennego jak zdanie praktyka i rzeczowa dyskusja poparta argumentami.
Rafau napisał: |
Wdawać się w dyskusję z nadwornym mechanikiem - bezcenne |
Skąd się wziął "nadworny mechanik" - wszystko jest wyjaśnione w poście o tytule "Drodzy Wszyscy!". Może faktycznie najwyższa pora zmienić podpis na bardziej standardowy.
BTW - zasilacz działa doskonale i jest przydatny - zwłaszcza teraz w okresie jesienno zimowym.
Podsumowując, Rafau dziękuję za krytyczne uwagi. Jak jakiś silnik znowu wpadnie w moje ręce, to przy następnym remoncie spróbuję zamoczyć tłoki i przeczyścić je według podanych przez Ciebie wskazówek.
Jeszcze jedno. Ciekaw jestem tej szczotki, której używasz. Czy jest to coś jak duża szczoteczka do zębów z twardym nylonowym włosiem? Gdzie coś takiego dostanę? Allegro? |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez griba dnia Wto 19:19, 11 Lut 2014, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
Rafau
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przenajświętsza Katarzyna
|
Wysłany:
Śro 0:08, 12 Lut 2014 |
|
Serio nie miałem nic złego na myśli, uparłem się ponieważ przerabiałem tą metodę czyszczenia w opisany sposób i u mnie działała. Zasłużyłeś na tytuł Nadwornego Mechanika i koniec, kropka. BTW dzięki za poprawienie, oczywiście chodziło mi o przestrzeń pomiędzy pierścieniami a cylindrem. Jak robiłem swój remont miałem szczery zamiar zrobienia fotorelacji i opisu ale szlag trafił moją kartę w telefonie razem ze wszystkim co tam miałem. Zachowały się tylko dwie fotki: [link widoczny dla zalogowanych] . Jedna przedstawia rozebraną Zuzannę , druga porównanie długości łańcucha starego (napinacz maksymalnie rozciągnięty) i nowego (na zdjęciu tego nie widać ale różnica w długości to ok 7mm). Szkoda mi tym bardziej tych fotek, że przerażony przeczytaniem Twojego opisu wymiany łańcuchów rozrządu, postanowiłem kupić łańcuch rozkuty i założyć go bez ingerencji w dół silnika. Udało się i jak do tej pory zrobiłem 4,5 tys/km i działa a nie miałem zakuwarki.
Trzecia fotka przedstawia zestaw do czyszczenia tłoków, szczotki, o ile pamiętam, kupiłem w Tesco w dziale z różnymi plastikami kuchenno-łazienkowymi, nafta oświetleniowa i kubełek z resztką syfu tłokowego. Kanały wydechowe w głowicy czyściłem za pomocą środka do czyszczenia szyb kominkowych, taki mój autorski patent racjonalizatorski
Czuj duch i pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Rafau dnia Śro 0:22, 12 Lut 2014, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
griba
Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 2619 Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Śro 12:59, 12 Lut 2014 |
|
Ok, dzięki za foto - już wiem co to za szczotka - taka tzw. ryżowa.
Opisz może wymianę łańcucha przeprowadzoną Twoim sposobem - może się przydać! |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez griba dnia Śro 12:59, 12 Lut 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
enton1983
Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany:
Pią 17:58, 21 Mar 2014 |
|
Witam.
Mam ciąg dalszy pytań. Założyłem nowe uszczelki cylindrów i głowic. Ustawiłem rozrząd. Na zdjęciach z linku poniżej widać, że przy ustawieniu widocznym ustawieniu wału strzałki na wałkach nie układają się idealnie z płaszczyzną głowicy. Jak przestawię którykolwiek o jeden ząbek to odchylenia strzałek są jeszcze większe.
Jak radzicie? Zostawić to tak czy jebać się z kupnem nowych łańcuszków? Mierzyłem łańcuszki i nie są dramatycznie wyciągnięte. Spokojnie mieszczą się w normie. Nie chcę wyrzucać za bardzo na nie kasy bo się ciepło robi i czas na tankowanie paliwa .
[link widoczny dla zalogowanych] |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
dis
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 4411 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Golęczewo (pod Poznaniem)
|
Wysłany:
Pią 20:11, 21 Mar 2014 |
|
Łańcuszki nawet nowe nie dadzą 100% idealnego ustawienia strzałek. Muszą one natomiast być jak najbliżej poziomu. To co pokazujesz wydaje się być dobrym ustawieniem. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
flinster
Dołączył: 30 Kwi 2011
Posty: 63 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdańsk
|
Wysłany:
Pon 18:44, 24 Mar 2014 |
|
u mnie ustawienie lini na wałkach rozrządu też było minimalnie przesunięte (tak jak u Ciebie) i przejechałem tak ponad 20k km. i jest git . najwidoczniej az taka dokładnosc nie jest potrzebna.
pozatym vx nie jest czuły na wszelkie mechaniczne zmiany wiec jesli nie ma potrzeby to nie zmieniaj bo i tak w praktyce ani Ty ani Twoi motór nie odczujecie roznicy.
lepiej zalej bak, motory tez nie lubią jak ich suszy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
enton1983
Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany:
Pią 11:32, 28 Mar 2014 |
|
Dzięki za odpowiedzi. Jutro pozakładam pokrywki i spróbuję powoli składać całość do kupy, żeby może w niedzielę zrobić wiosenny rozruch. Jak się trochę ogarnę z czasem to opiszę co się da i podrzucę zdjęcia. Może się komuś przyda. Jedno mogę stwierdzić od razu. Nigdy więcej nie rozłączać głowicy od cylindra jak temperatura jest poniżej 5stopni w garażu. Wykruszyłem kawałki żeber cylindra . Poza tym grzebanie jest dość proste i przyjemne. Trochę więcej roboty niż przy "wuesce" .
Pozdrawiam póki co |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
enton1983
Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany:
Czw 22:42, 08 Maj 2014 |
|
Dziekuje wszystkim za porady. Dzis odpalilem motocykl po remoncie. Zalalem gazniki, podlaczylem aku i doslownie po jednym skoku tloka jak dobra WSKa odpalil. Pracuje rowno i nie ma na razie stukow na zaworach. Generalnie jestem zadowolony bo przy rozbieraniu i skladaniu do kupy opieralem sie glownie o Wasze wpisy z forum.
Niestety nie ma lekko. Zawsze cos jes nie tak. Mam wyciek plynu chlodzacego. Jest lacznik miedzy cylindrami. Dwa krocce polaczone gumowym wezykiem. Widoczne z prawej strony. Cieknie mi na dole tego przy przednim cylindrze. I teraz pytania: Ma ktos jakis patent zeby go doszczelnic? Czy da sie go wyjac bez rozbierania gaznika albo co gorsza bez wyciagania silnika. Brakuje podejscia do sruby od srodka. Na razie nic mi do lba nie przychodzi. Myslalem zeby moze zajebac to jakims spawaniem na zimno ale czy to da rade? Sprobuje w sobote sie z tym pobawic. Moze uda mi sie jakos wygiac klucz osemke w parabole. Nic mi do lba nie przychodzi. A moze zasypac w uklad jakis uszczelniacz. Ale z tego co pamietam to jak uzylem taki uszczelniacz w aucie to chuj strzelil termostat. Jak ma ktos jakies rady to chetnie przyjme.
Dzieki
Pozdrawiam |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
enton1983
Dołączył: 19 Kwi 2013
Posty: 17 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Olsztyn
|
Wysłany:
Nie 19:32, 11 Maj 2014 |
|
Zrobione. Wymienilem o-ring i nie cieknie. Niestety nie da sie tego zrobic bez zdjecia gaznika i wyjecia lacznika powyzej.
Teraz regulacja gaznikow i mozna jezdzic.
Pozdrawiam i w razie potrzeby sluze pomoca. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|