|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
griba
Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 2619 Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Czw 14:07, 12 Cze 2014 |
|
Griba napisał: |
Poniżej link do dokumentu all-in-one. Znajdziecie tam to samo co w tym poście, ale w lepszej oprawie.
[link widoczny dla zalogowanych] |
Moja poczciwa Varta YB16B-A po około 7 latach jeszcze jakoś dychała.
Jednak pojemność jak i prąd rozruchowy znacznie spadły. Do tego stopnia, że czasem podczas odpalania tłok potrafił się zatrzymać i dopiero ponowne naciśnięcie przycisku START pozwalało na rozruch. No i podczas uruchamiania ciągle resetował mi się zegarek co chyba najbardziej mnie wkurzało.
Przed zakupem nowego akumulatora postanowiłem sprawdzić jakie rezultaty może dać regeneracja według przepisu znalezionego w Internecie - [link widoczny dla zalogowanych].
Oto i przepis (nieco zmodyfikowałem niektóre punkty):
- Wylewamy stary elektrolit. W tym celu po wyjęciu korków przechylamy akumulator nad szerokim naczyniem. W większości płyn wylatuje przez odpowietrznik. Będzie go stosunkowo nie wiele - około 0,3-0,4 l.
- Można akumulator przepłukać destylowaną wodą, ale jeśli wylewany kwas jest w miarę czysty pomijamy ten punkt. Ja nie płukałem.
- Zalewamy akumulator czystą wodą destylowaną i podłączamy do ładowania. Prąd ustawiłem na około 1A i sprawdzałem, czy napięcie nie przekroczy 15V. Akumulator trzymałem pod prostownikiem około 24 godziny, pod koniec ładowania już dość mocno gazował.
- Wylewamy wodę i zalewamy elektrolit taki jak do nowego akumulatora.
- Ładujemy akumulator. Zazwyczaj prąd ładowania to około 0,1C czyli 1,6A dla naszego akumulatora. Ja ładowałem mniejszym prądem 1A, ale dłużej - zamiast 10 przez 16 godzin.
- Naładowany akumulator całkowicie rozładowujemy. Ja podłączyłem żarówkę 21W. Mierzymy (żeby sprawdzić orientacyjną pojemność) czas rozładowywania i kontrolujemy napięcie. U mnie prąd rozładowywania wahał się mniej więcej w granicach 1,4-1,6A (miernik z poprzedniej epoki ). Napięcie pomiędzy 12-13V utrzymywało się przez mniej więcej 9 godzin, by potem szybko spaść poniżej 11V. Wtedy należy przerwać dalsze rozładowywanie.
- Jeszcze raz ładujemy akumulator - może być prąd 1-1,6A, długość ładowania w zależności od prądu (16 lub 10 godzin).
Rezultaty regeneracji przerosły moje oczekiwania. Teoretyczna pojemność akumulatora to około 9h x 1,5A = 13,5Ah - całkiem niezły wynik po 7 latach dość intensywnego używania.
Teraz kręci całkiem ładnie, a podczas rozruchu napięcie w instalacji nie spada znacząco.
Koszt operacji - nie licząc zużytego prądu - to jakieś parę złotych za elektrolit i wodę destylowaną.
Uwagi:
- Do ładowania najlepiej użyć zasilacza z płynną regulacją prądu. Ja wykorzystałem samoróbkę, która kiedyś ogarnąłem jeszcze jako dzieciak. Mając prostownik bez regulacji można by było w szereg z akumulatorem włączać żarówki, żeby wyregulować prąd ładowania.
- Dobrze jest kontrolować miernikiem napięcie i prąd podczas ładowania i rozładowywania, żeby nie przesadzić (nie przeładować i nie rozładować za bardzo akumulatora).
- Uwaga na BHP! Kwas to substancja żrąca, dlatego przy manewrach ze zmianą zawartości akumulatora dobrym pomysłem będzie użycie okularów ochronnych i rękawic gumowych.
- Wodę i elektrolit za parę złotych (<10 zł) dostaniemy w sklepie motoryzacyjnym (w Larssonie przepłacimy).
Zobaczymy jak długo będzie trwało szczęście. Na razie po kilku tygodniach eksploatacji wszystko zapowiada się obiecująco. Niech akumulator pociągnie choć do końca roku to już będzie jakiś zysk.
No i popełniłem kolejny elaborat.
Gdyby coś było nie jasne pytajcie.
Literatura (interesujące strony):
- [link widoczny dla zalogowanych]
- [link widoczny dla zalogowanych]
|
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez griba dnia Sob 21:38, 13 Sty 2018, w całości zmieniany 14 razy
|
|
|
|
|
|
dis
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 4411 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Golęczewo (pod Poznaniem)
|
Wysłany:
Czw 16:45, 12 Cze 2014 |
|
Co do BHP warto o to zadbać natomiast oczy trzyma się zwykle daleko od kwasu i nic z nimi się nie powinno stać. Jeśli chodzi natomiast o skórę to kwas jest jeszcze w miarę ok gorzej z zasadami. Jak kwas spadnie nam na rękę przemyć sporą ilością chłodnej wody i będzie ok (doświadczenie chemika).
Niezły elaborat. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
robewa01
Dołączył: 08 Sie 2010
Posty: 185 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: gdynia
|
Wysłany:
Czw 20:07, 12 Cze 2014 |
|
Hej
To co daje to ładowanie na wodzie to chyba wyciągnięcie siary z płytek ?
Pozdr. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
griba
Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 2619 Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Czw 22:37, 12 Cze 2014 |
|
Też się nad tym zastanawiałem. Dokładnie jak piszesz - chyba w jakiś sposób ten proces odsiarcza płyty. Może kryształy lepiej rozpuszczają się w wodzie niż w elektrolicie pod wpływem prądu. Ale jak wygląda sama reakcja nie mam pojęcia.
Co do elektrolitu to faktycznie skóry tak od razu nie oparzy, ale dziurę w ubraniu potrafi wypalić. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez griba dnia Czw 22:46, 12 Cze 2014, w całości zmieniany 2 razy
|
|
|
|
arbiterzmiasta
Dołączył: 24 Kwi 2014
Posty: 6 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Sob 19:03, 21 Cze 2014 |
|
Bardzo fajny sposób na to, żeby jeszcze chwilę pojeździć bez zakupu nowego akumulatora. Opis też bardzo fajny. Dzięki i Pozdrawiam! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
griba
Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 2619 Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Czw 15:01, 03 Gru 2015 |
|
Jeszcze jeden bardzo ciekawy i szczegółowy dokument o regeneracji i "uruchamianiu" nowego akumulatora - [link widoczny dla zalogowanych]. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|