Szukam towarzystwa na wyjazd lipiec-sierpień ;)

Jeszcze jedno - kuchenka Ci odpada z listy - jedna, którą mam starczy. Wink

Pozdr,
Griba

To może w Polskę chodź który się ruszy??

Pozdr,
GribA

jeśli motocyklem, to ja tylko do Jarocina Wink

prawdopodobnie 4 osoby, dwie maszyny 15-17 lipca. chyba, że różne sytuacje wynikną, to i te motocykle znikną z powyższego wyliczenia.....

kilkudniowym wypadem motocyklowym nazwać tego nie można..... ale z braku laku... Razz

Witam,odzywam si edopiero teraz bo mam dostep do kom,jesli chodzi o wyjazd to lipa nawet Hel odpada-przyczyna wypadek sprzed kilku dni a wyglądało to tak;jade sobie droga do swojego domku i postanawiam jechać bardziej widokową trasą,no to chce skręcić w lewo na krzyżówce ,ładnie stopuje ustawiam się i dostaje strzała w tył od nowiutkiej skody.Jak obliczyła policja na budziku te pani było 72-75 km/h nawet nie hamowała,z wypadu pamietam ze ktos probował zdjąć mi kask ale robił to nieumiejętni ebo zaczeło boleć i to przywrociło mnie do realu,moto stoi u ludzi ktorzy b dobrze sie zaopiekowali nami,porobiono mi badania,prześwietlenia i jest ok ale wszustko potłuczone i troche boli, ale pisze tutaj przy okazji UBRANIE MOTOCYKLOWE TO NIE SZPAN!!!!!!!!!!!!! panowie ubierać si ena motor zawsze i na ciuchach nie oszczedzac!!!!!!!!!!!!!!! Jade pozniej poogladać moto i liczyc straty

Zdrowiej szybko! Dobrze że wyszedłeś z tego tylko potłuczony. nie mniej trzeba przy hamowaniu patrzeć w lusterka bo ostatnio podobną sytuację miała osoba z forum intruza że wjechano jej w tył. Dla pocieszenia powiem że części na tył znacznie łatwiej znaleźć niż na przód Smile

Kuruj się i maszynę także.

p.s. z ubezpieczalni wyciągaj nie tylko na maszynę lecz także za uszczerbek na zdrowiu i pamietaj o rzeczach które zostały zniszczone i musisz przecież mieć nowe a na pewno kask!!

tacy kierowcy to i skręcającego samochodu czasami by nie zobaczyli, a co dopiero motocykla.. Szybkiego kurowania życzę!
dziękuję tak oberwać z tyłu.. podejrzewam, że jeszcze nie zdążyłeś stanąć zupełnie, byłoby pewnie gorzej..

Dobrze żeś cały :/ No ja muszę w tą zbroję zainwestować. I też nauczyłem się w lusterka patrzeć, aczkolwiek samo patrzenie pewnie nie zawsze wystarczy

No Maciej bardzo mi przykro...

Dobrze żeś cały!

Ostatnio kolega też miał przygodę z kobietą, mało brakowało.

Prawdą jest, że faceci jeżdżą agresywnie i brawurowo. Kapelusznicy zawalają drogę i powodują niebezpieczne sytuacje.

Ale to co wyrabiają niektóre durne baby za kierownicą to czasami przechodzi wszelkie granice zdrowego rozsądku. Może ta co cię stuknęła malowała oczy i nie zauważyła, że zatrzymujesz się do skrętu? :/

Co do ubezpieczenia - zastanów się czy nie warto zaprząc firmy, która w twoim imieniu będzie walczyć o odszkodowanie. Przysługuje Ci za uszkodzony motor, za uszczerbek na zdrowiu z polisy sprawcy (ponieważ straciłeś przytomność to tutaj z tego co słyszałem dodatkowe pole do manewru), za utracone korzyści (zwolnienie z pracy), z polisy NW twojego motocykla.

Życzę szybkiego powrotu do zdrowia!

Pozdrawiam,
Griba

I jak wakacyjne plany ? Smile

Chętnie bym się gdzieś wybrał - pozostaje jednak kwestia gdzie i kiedy.

Niestety - jeśli o mnie chodzi, to w tym roku mógłbym sobie pozwolić na wyjazd maksymalnie na 7 dni, więc za daleko nie ma się co wybierać (tym bardziej, że fundusze też są ograniczone.

Griba - postanowiłeś już coś może ? (może szybki wypad do Chorwacji lub Włoch ?)

Witaj!

Nadal aktualne.

7 dni mało trochę ale może coś wymyślimy.

Może być Chorwacja na szybko pod warunkiem, że będzie można się w morzu wykąpać. Lub gdzieś bliżej.

Podaj nr tel. i email na PRIV - zadzwonię i się zgadamy. Koniec lipca - początek sierpnia jest dla mnie ok.

Pozdrawiam,
Griba

Gość

[PISAŁ BYM SIĘ OD 1 GO SIERPNIA OK 2 TYG DO DYSPOZYCJI
[link widoczny dla zalogowanych]

Witam!

Ale się teraz ruch zrobił!

Ja jestem dogadany z SuMo na następujący plan.

5 sierpnia cisnę z Gdyni do Bełchatowa.

6 sierpnia ruszamy około godziny 5-6 z Bełchatowa w kierunku Słowacji.
Lecimy autostradą na Bratysławę, potem na Budapeszt.

Następnie w dół na Osijek. Ciągniemy ile się da do granicy z Bośnią.

Potem chińska zupka i kima gdzieś na stacji lub w krzakach przy drodze.

Następny dzień to spokojna jazda malowniczą trasą przez Bośnię zaczepiając być może Sarajewo.

Jak dobrze pójdzie lądujemy pod wieczór w Orasac w Chorwacji. Tam rozstawiamy namioty na doskonałym kempingu "Pod Masilnom" [url]http://www.orasac.com/index_pol.htm[/url].

To jest nasza trasa na dziś:
[url]http://www.viamichelin.pl/web/Itineraires?strStartMerged=97-400+Be%C5%82chat%C3%B3w&strStartAddress=&strDepartureId=&strDepartureProductId=&strStep1Merged=Budapest&strStep1Address=&strStep1Id=&strStep1ProductId=&strStep2Merged=Sarajevo&%20strStep2Address=&strStep2Id=&strStep2ProductId=&strStepTemplateMerged=&strStepTemplateAddress=&strStepTemplateId=&strStepTemplateProductId=&strDestMerged=Ora%C5%A1ac&strDestAddress=&strArrivalId=&strArrivalProductId=&strVehicle=1&intItineraryType=1&dtmDepartureDisplay=13%2F07%2F2011&dmtDeparture=13%2F07%2F2011&distance=km&devise=4.0683484|PLN&itineraryCarType=0&itineraryFuelType=0&carbCost=1.3&indemnite=[/url]

Trzeba po wklejeniu poprawić polskie znaki wpisując Bełchatów i Orasac oraz dodać punkty pośrednie Bratysława i Budapeszt.

Orasac będzie to nasza baza wypadowa. Na pewno skoczymy do Dubrovnika, może do Stonu na Peljesac. Być może jeden dzień na Czarnogórę starczy, żeby do Kotoru zajechać.

Powrót 13-14 sierpnia (na 14 musimy być w Bełchatowie).

Tak to wygląda.

Trasa z Bełchatowa w jedną bańkę to jakieś 1600 km. Myślę całość ze 4000 km wyjdzie. Dla mnie więcej - dojazd z Gdyni do Bełchatowa.

Co do tempa to ustaliliśmy, że odpowiada nam mniej więcej 90-120 na zwykłej trasie (w praktyce trzeba będzie uważać na Policję) i 120 - 140 na autostradzie.

***

Cały ten plan wypali jak coś nas nie spowolni. Jeżeli będzie deszcz to może być słabo. Wyposażyłem się dziś w odpowiedni kombinezon ale wiadomo żadna przyjemność tak w deszczu km pykać i wiadomo trochę wolniej się jedzie.

No i mam nadzieję, że nasz parchy nie odmówią w trasie posłuszeństwa. Jak już wiecie ssanie da radę naprawić spinaczami i sznurkiem, nie wiem jeszcze jak inne rzeczy. Wink

***

Jeżeli ktoś chętny zapraszam.

Pozdrawiam,
Griba

PS. URL przestało działać, więc linki trzeba przekopiować do przeglądarki.

Suuuper sprawa ; D ale Wam zazdroszczę...

Powodzenia w podróży i żadnych niespodzianek.

Dzięki chłopaki - zobaczymy w praniu jak to wyjdzie.

Dołączył się jeszcze jeden motor - Kawasaki KLE 500. Czyli śmigamy w 3 maszyny.

Czasu trochę mało na wyjazd ale powinno starczyć, żeby trochę pokręcić się po okolicy... Wink

Pozdrawiam,
Griba