Autor |
Wiadomość |
marecki
Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Sob 10:17, 12 Lis 2011 |
|
Witam .Panowie mam pytanie dotyczace wymiany rozrzadu.Z jakimi dodatkowymi kosztami sie spotkaliscie podczas wymiany rozrzadu?Dzisiaj odbieram moto od mechanika i jestem troche przerazony.Po rozmowie wynika,że koszt może sie zamknać w okolicy 2 000 zl.Na razie sie nie zdecydowałem na naprawe,ale powaznie zastanawiam sie nad sensem inwestowania w Suzi.Przebieg to 79 000 km. i im dalej w las to mam ochote sprzedac moto.Ceny czesci w serwisie sa kosmiczne.Chyba ,ze dostane silnik w dobrej cenie z realnym przebiegiem w ok.50 000.Pozdrawiam Marek |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
dis
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 4411 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Golęczewo (pod Poznaniem)
|
Wysłany:
Nie 0:35, 13 Lis 2011 |
|
Rozrząd to głównie łańcuszki ok 200zł szt jak poszukasz można zejść nawet poniżej na firmowych oczywiście. Trzeba też sprawdzić stan napinaczy i ślizgów. Oprócz tego jest koszt uszczelki pod pokrywą głowicy czyli najkrócej mówiąc silikonu (kilkanaście złotych), a przy sprawdzaniu ślizgów i napinaczy może jeszcze uszczelka pod głowicę (ceny orientacyjne larsson.pl). Trzeba też na dole trochę pościągać ale to nie wiąże się z finansami a raczej narzędziami które w warsztatach mają no i może uszczelka pokrywy kapy jak by się uprzeć (prawa i lewa - mały koszt). Reszta to głównie robocizna bo trzeba wyjąć silnik i trochę go rozebrać i złożyć, włożyć do ramy a później zrobić regulację zaworów i synchro.
Jak byś sam miał ochotę to zrobić to myślę, że w ok 600-700zł spokojnie można się zamknąć (jeśli napinacze i ślizgi są ok). Przy okazji można też sprawdzić i pomierzyć cylindry i tłoki (koszt uszczelek pod cylinder w sumie poniżej 30zł na oba cylindry) i wiesz co masz w silniku. Kupno nowej maszyny może i jest po części rozwiązaniem lecz wcale nie świadczy że jak będzie silnik początkowo ok to za 5-10tys km też nie będzie do roboty. Ja osobiście wolę trochę wsadzić w silnik i wiedzieć co mam i być tego pewnym, aniżeli zmieniać sprzęt bo jest do zrobienia. W autach także wymienia się rozrządy i jakoś nie każdy sprzedaje auto bo musi to robić. Fakt że tam z robocizną wychodzi ok 400zł całość bo nie trzeba silnika wyjmować ale jest to standardowa czynność serwisowa, która może być konieczna w każdej maszynie, no chyba że kupisz nówkę z salonu bo nawet w roczniakach nie można być pewnym przebiegu i stanu u nas w kraju. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez dis dnia Nie 0:36, 13 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
marecki
Dołączył: 27 Wrz 2010
Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Nie 14:43, 13 Lis 2011 |
|
Dzieki DIS za odpowiedz.Mam jeszcze pytanie co do wałka rozrzadu.Mechanik wspominał coś o tym czy nie jest wyklepany.Pytanie czy przy przebiegu ,który ma Suzi 79 000 ktoś z Was wymieniał wałek ?Szkoda mi sie rozstawać z Suzi i dodatkowo musi mnie zmotywowac zlot w 2012 .II zlot VX-ów,a na I mnie nie było i załuje.Cóz myślę dalej co zrobic z Suzi i mam nadzieję,że uda sie naprawa za rozsadna kase.Pozdrawiam Marek |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
W
Dołączył: 08 Gru 2006
Posty: 84 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Sopot
|
Wysłany:
Nie 23:44, 13 Lis 2011 |
|
Witam!
U mnie przy przebiegu 44tys. wałki rozrządu były jak nowe. Zmierzone dokładnie i porównane z nowymi, które niepotrzebnie były wcześniej zamówione - ktoś źle zmierzył stare. Sugerując się stopniem zużywania wałków w mojej z 92r, nawet powyżej 100tys. nie powinno być żadnych problemów
Przy okazji, też polecam remont/przegląd silnika. Powinien się odwdzięczyć bezawaryjną pracą przez wiele lat, a do tego jak przyjemnie słucha się silnika, który nie wydaje żadnych niepożądanych odgłosów
Pozdrawiam
W |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
góri
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 1533 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łazy k/Zawiercia woj. Śląskie
|
Wysłany:
Wto 8:56, 15 Wrz 2015 |
|
Witam, odgrzebuje temat. Pojawiły się u mnie charakterystyczne stuki w zakresie 2-3,5 tys obrotów. Podejrzewam wyciągnięcie się łańcuszków i obijanie o napinacz lub cokolwiek innego. Po tym sezonie planuje wyciągnąć silnik z ramy i to zrobić a do końca sezonu mam nadzieję oblatać. Chcialem zapytać czy ktoś może kupował inne łańcuszki niż DiD bo one w sumie kosztują ok. 500zl a są jakieś zamienniki za ok 120zl sztuka. Oczywiście te za 60zł nie wchodzą w grę z wiadomych przyczyn |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
dis
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 4411 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Golęczewo (pod Poznaniem)
|
Wysłany:
Wto 10:41, 15 Wrz 2015 |
|
Ja kupowałem za ok 180zł/szt. do siebie. Ważne by były zakute a nie do zakucia bo samemu to dodatkowa i mniej pewna zabawa. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
góri
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 1533 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łazy k/Zawiercia woj. Śląskie
|
Wysłany:
Wto 21:32, 15 Wrz 2015 |
|
Dzięki Disior właśnie też miałem zapytać jak z tym zakuwaniem nie ma problemy przy zakładaniu zakutych? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
griba
Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 2619 Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Wto 22:14, 15 Wrz 2015 |
|
Drobny problem może być, bo trzeba wyjąć drugi ślizg. Aby to zrobić z jednej strony trzeba zwalić magneto i koło rozrusznika (to z wolno-biegiem), a z drugiej koło zębate wału (i być może kosz sprzęgłowy).
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Tak mi się wydaje. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez griba dnia Wto 22:27, 15 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
dis
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 4411 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Golęczewo (pod Poznaniem)
|
Wysłany:
Wto 23:05, 15 Wrz 2015 |
|
Faktycznie dostęp od spodu nie jest za ciekawy. Jak będą problemy to mam ściągacz koła magnesowego i klucz do blokady kosza sprzęgłowego by go odkręcić ot tak kupuję potrzebne narzędzia.
Jak byś potrzebował pożyczyć daj znać jakoś się dostarczy. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
góri
Dołączył: 19 Cze 2011
Posty: 1533 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Łazy k/Zawiercia woj. Śląskie
|
Wysłany:
Śro 9:34, 16 Wrz 2015 |
|
Dzięki wielkie chłopaki! Widzę, że czeka mnie mnóstwo roboty... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rafau
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przenajświętsza Katarzyna
|
Wysłany:
Czw 11:54, 24 Wrz 2015 |
|
Ja kupiłem w Larssonie rozkute łańcuszki i sam je zakładałem i zakuwałem. Da się to zrobić bez specjalistycznych narzędzi, wystarczy cierpliwość i pewna ręka Co najważniejsze nie musiałem rozbierać dołu silnika, wystarczy wyjąć silnik i zdjąć cylindry, co samo w sobie jest dość pracochłonnym zajęciem. Od wymiany zrobiłem ok 15 000 km i wszystko pięknie działa. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
griba
Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 2619 Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Czw 14:30, 24 Wrz 2015 |
|
Hej Rafau - a bez zdjęcia cylindrów nie da rady założyć rozkutych łańcuszków? Jakoś przeciągnąć sznurkiem czy coś w tym rodzaju? Myślałem, że starczy zrzucić pokrywy z głowic, wyjąć wałki i przeciąć stare łańcuchy.
Druga sprawa - jakie dokładnie miałeś objawy zużycia - dzwonienie, szum? Możesz to jakoś opisać? Napinacze były już na końcu zakresu? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
dis
Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 4411 Przeczytał: 4 tematy
Pomógł: 37 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Golęczewo (pod Poznaniem)
|
Wysłany:
Czw 16:14, 24 Wrz 2015 |
|
Griba mi się wydaje, że bez zdjęcia cylindrów nie da rady zluzować napinaczy, przez co nowego łańcuszka nie zapniesz. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
Rafau
Dołączył: 05 Sty 2012
Posty: 36 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Przenajświętsza Katarzyna
|
Wysłany:
Pią 10:08, 25 Wrz 2015 |
|
Ja łańcuszki robiłem "przy okazji", głównym powodem rozbiórki był apetyt na olej mojego silnika. Jeden napinacz miałem rozciągniety na max. ale jeszcze nic nie dzwoniło w drugim były może ze dwa ząbki. Co do założenia łańcuszków bez zdejmowania cylindrów to myślę, że czysto teoretycznie dałoby się to zrobić chociaż trzeba pokonać problem o którym pisze Dis. Ja zmajstrowałem sobie z drewnianego klina pseudo przyrząd którym blokowałem napinacz w pozycji maksymalnie ściśniętej żebym mógł bezproblemowo założyć głowicę, nie pamiętam czy obracałem wałem ale wydaje mi się że dałoby się to zrobić. Myślę też że dużo trudniej było by zakuć łańcuszek bez zakuwarki, ale sam pomysł ciekawy |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
griba
Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 2619 Przeczytał: 11 tematów
Pomógł: 62 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia
|
Wysłany:
Pon 20:34, 28 Wrz 2015 |
|
Ok, dzięki za info koledzy. Co do napinacza wydaje mi się, że blokowałem go dość długim śrubokrętem dopiero po założeniu cylindrów - ale nie pamiętam już dokładnie jak to szło. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez griba dnia Pon 20:35, 28 Wrz 2015, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
|