FAQ  •  Szukaj  •  Użytkownicy  •  Grupy •  Galerie   •  Rejestracja  •  Profil  •  Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości  •  Zaloguj
 
 
 Coś wypadło przy wymianie oleju Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu
Autor Wiadomość
Matys0




Dołączył: 26 Mar 2015
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Wto 15:38, 16 Lut 2016 Powrót do góry

Kiedy odkręciłem filtr siatkowy wypadło kawałek czegoś, po oględzinach i porównaniu zdjęć okazało się że to kawałek prowadnicy łańcucha rozrządu. Pytanie brzmi jak duże ma ten kawałek znaczenie, bo moto jeździ normalnie.
Nie chciałbym rozbierać silnika jeśli to nie byłoby bardzo konieczne.

Link do foty
[link widoczny dla zalogowanych]


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
plak1989




Dołączył: 07 Paź 2015
Posty: 115
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Mazowieckie/ Warka

PostWysłany: Wto 18:05, 16 Lut 2016 Powrót do góry

no raczej kolego bez rozbiórki sie nie obejdzie bo zaraz łańcuch zacznie dzwonić a lepiej żeby rozrząd nie przeskoczył


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 18:40, 16 Lut 2016 Powrót do góry

hm...jest to kawałek ślizgu który akurat wylecieć nie powinien , ale tu pytania:
- czemu ślizg się rozleciał?
-jak się ułożyła jego pozostała część w silniku?


nie ryzykowałbym odpalac silnika.

aby naprawić musisz:
-silnik wyciągnąć z ramy
-odkręcić boczne pokrywy aby zdiagnozować z którego cylindra uszkodzony jest ślizg
-odkręcić pokrywę zaworową i dostęp do ślizgu gotowy.


ps. a tak mi się przypomniało że jeden z forumowiczów (chyba Flinster) jeździł bez zamontowanego slizgu
griba




Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 2619
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 62 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Wto 19:23, 16 Lut 2016 Powrót do góry

Hejka!

Praktyka pokazuje, że można jeździć nawet bez tego (prowadzącego) ślizgu - patrz: silnik Flinstera.

Kawałek, który wypadł ma jakieś tam znaczenie w mocowaniu ślizgu, który nie współpracuje z napinaczem, a wyłącznie "prowadzi" łańcuch. Zobacz rysunek w książce serwisowej - Engine, s. 3-59.

To coś trzyma ślizg u góry w cylindrze - jak dokładnie nie pamiętam, ale ślizg wychodził razem z cylindrem. Nie pamiętam niestety jak było to tam zamocowane.

Na dole ślizg wchodzi w przewidziane dla niego gniazdo - dość ciasno i pewnie. Łańcuch "dociska" go dodatkowo w kierunku tego gniazda - powodują to obroty wału w prawo, które wymuszają taki a nie inny kierunek ruchu łańcucha.

Pytania Darka na są b. na czasie - czemu ten ślizg się rozleciał - czy ktoś rozkładał silnik i może na siłę potem składał? Czy stało się to "samo"? Co z resztą ślizgu?

Na początek chyba bym sprawdził czy doły napinaczy są w gniazdach. Do tego jednak musisz zrzucić magneto i koła zębate wału (zależy która strona). Oceniłbym też wtedy czy jest szansa, żeby napinacz wyskoczył do góry z gniazda. I wtedy dalej zastanawiał się co robić.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dis




Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 4411
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Golęczewo (pod Poznaniem)

PostWysłany: Wto 20:38, 16 Lut 2016 Powrót do góry

Kawałek, który pokazałeś na zdjęciu jeśli wyleciał cały to coś w środku jest nie tak, bo ten fragment wchodzi w zagłębienie, które jeśli dobrze pamiętam jest dociśnięte z drugiej strony więc element ten nie powinien wyskoczyć. Jeśli cały ten element poszedł to ślizg może być luźny w silniku bo na dole w sumie wchodzi ciasno ale nie oznacza to że nie może się przesunąć. Swoją drogą łańcuch od strony ślizgu jest można powiedzieć że gładki więc spokojnie po ślizgu może się przesuwać nie hacząc go. Nie mniej jeśli masz możliwości i czas, sprawdziłbym co się tam wydarzyło bo luźne elementy w silniku to nie jest dobra rzecz.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Matys0




Dołączył: 26 Mar 2015
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Wto 21:51, 16 Lut 2016 Powrót do góry

Link do fotki elementu który wypadł.
[link widoczny dla zalogowanych]

Rozebrałem obie pokrywy boczne, z lewej trochę wyciekał olej wiec przy okazji wymienię uszczelkę. I właśnie z lewej znalazłem jeszcze dwa malutkie kawałki. Wiec raczej to pierwszy cylinder. Ślizgi siedzą sztywno a łańcuch nie ma nadmiernych luzów. Walczyłem jakiś czas temu ze stukiem w silniku, po regulacji zaworów i zsynchronizacji było ciut lepiej. Raz stukało a raz nie, podejrzewam że ten kawałek leżał po lewej stronie i "wkręcał" się w alternator. Chyba że to łańcuch ma taki luz że obija się o cylinder. Chyba czeka mnie walka z wyciąganiem silnika.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Wto 22:17, 16 Lut 2016 Powrót do góry

Po głębszych przemyśleniach-ten element ma swoje miejsce w wytłoczeniu w cylindrze i jest dociśnięty głowicą.nie rozumiem tylko w jaki sposób miałby się z tamtąd wydostać.
gdyby nawet, to ślizg w takim przypadku był by luźny.

Więc moja opinia jest następująca: te kawałki to są pozostałości po poprzednim właścicielu i jakiejś poważniejszej usterce i pozostawieniu tych elementów w skrzyni biegów. na mój rozum z silnikiem masz wszystko ok. , ale to moja opinia i proszę mnie poprawić , jesli się mylę!

Ps. tak mnie oświeciło po Yaśkowych wyrobach regionalnych Very Happy
Matys0




Dołączył: 26 Mar 2015
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Wto 23:24, 16 Lut 2016 Powrót do góry

Czyli nawet gdyby ślizg pękł to ta część powinna pozostać w wytłoczeniu w cylindrze i nie powinna wypaść? Jutro jeszcze spróbuje poruszać tym ślizgiem, rozumiem że powinien siedzieć sztywno i nie powinien się poruszać? A czy da się zamontować ślizg bez wkładania w to wyżłobienie? Może poprzedni właściciel nie włożył go właśnie w to wyżłobienie.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
dis




Dołączył: 22 Kwi 2009
Posty: 4411
Przeczytał: 4 tematy

Pomógł: 37 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Golęczewo (pod Poznaniem)

PostWysłany: Śro 0:09, 17 Lut 2016 Powrót do góry

Ślizgi ogólnie są 2 z czego jeden jest ruchomy a drugi praktycznie nic się nie rusza. Tak jak pisałem wcześniej ten element znajduje się w zagłębieniach (wyżłobieniach jak to później koledzy nazwali) i nie ma jak wypaść. Jeśli to poszło ze ślizgu nieruchomego może nie być źle ale bym to i tak sprawdził. Ślizg ruchomy - ten napinany - pracuje właśnie na tym elemencie (stanowi on jego oś obrotu).
Tak jak piszą koledzy może to być przyczyna "partaniny" po poprzednich właścicielach lub faktycznie sie urąbał i jakoś wydostał z zagłębienia a że stuków nie ma to podejrzewam że jest to element nieruchomego ślizgu.
Jak mi napinacz zsunął się ze ślizgu to było słychać stukanko w silniku spowodowane luźnym łańcuszkiem


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
griba




Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 2619
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 62 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 0:47, 17 Lut 2016 Powrót do góry

Matys0 napisał:
Czyli nawet gdyby ślizg pękł to ta część powinna pozostać w wytłoczeniu w cylindrze i nie powinna wypaść?

To dół jest w "wytłoczeniu", a w zasadzie takim jakby gnieździe. Popatrz na rysunek w książce serwisowej. Góra się urwała i to ją znalazłeś w sitku. Jeśli ślizg (dolna część) będzie ciasno siedział to moim zdaniem nie powinien wyskoczyć - mimo braku mocowania u góry. Jednak coś tam Ci stuka, więc może reszta ślizgu (ta odłamana) telepie się u góry w głowicy?

Dis napisał:
Ślizg ruchomy - ten napinany - pracuje właśnie na tym elemencie (stanowi on jego oś obrotu).

Dis, a ślizg ruchomy to przecież pracuje na śrubie wkręconej w blok. Ma on takie oczko na tulejkę i śrubę z podkładką. Chyba o to Ci chodziło? Wink


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez griba dnia Śro 2:42, 17 Lut 2016, w całości zmieniany 3 razy
Zobacz profil autora
Matys0




Dołączył: 26 Mar 2015
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Śro 11:36, 17 Lut 2016 Powrót do góry

Dobra Panowie, ślizg jest tak luźny że można go przesuwać palcem. Pytanie brzmi czy wywalić go całkiem i jeździć bez, czy zostawić tak jak jest? Podejrzewam że szybko nie znajdę wolnych dni żeby wyciągnąć silnik i to zrobić tym bardziej że jeszcze tego nie robiłem wolałbym mieć trochę czasu w zapasie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Matys0




Dołączył: 26 Mar 2015
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Śro 11:41, 17 Lut 2016 Powrót do góry

[link widoczny dla zalogowanych]

Link do filmiku. Na filmie nie widać ale ślizg wchodzi dobre 5-7cm w górę tak że mógłbym go dołem wyciągnąć.


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
griba




Dołączył: 30 Maj 2007
Posty: 2619
Przeczytał: 11 tematów

Pomógł: 62 razy
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Gdynia

PostWysłany: Śro 12:36, 17 Lut 2016 Powrót do góry

Matys0 napisał:
czy zostawić tak jak jest?

Cholera, myślałem, że będzie zablokowany. Mad Dobrze, że sprawdziłeś. W takiej sytuacji skoro całkiem luźny i tak nie pełni żadnej funkcji, a może się gdzieś "wkręcić" i narobić syfu. Ja bym wywalił. Co do jeżdżenia - brak pomysłu. Flinster trochę przejechał i nic się nie działo.
Napinacz współpracuje ze ślizgiem, który ma oczko na śrubę (czerwona strzałka). Ten, który się wysypał to ślizg "tylko" prowadzący (zielona strzałka).

Image


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Matys0




Dołączył: 26 Mar 2015
Posty: 39
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Konin

PostWysłany: Śro 12:42, 17 Lut 2016 Powrót do góry

Moim zdaniem griba ma rację, ten z oczkiem współpracuje z napinaczem, nawet teraz kiedy sprawdzałem czuć jak opór stawia sprężyna i za każdym razem ślizg wracał do pierwotnej pozycji kiedy go odciągałem. W takim razie wywalam ślizg, zobaczę czy jest w całości, żeby nie było że znalazłem tylko jeden kawałek z wielu, może całkowicie się w środku rozsypał. Idę grzebać i będę dawał znać na bieżąco co i jak idzie Smile


Post został pochwalony 0 razy
Zobacz profil autora
Gość







PostWysłany: Śro 12:55, 17 Lut 2016 Powrót do góry

Jest dokładnie tak jak pisze Griba. Jest to ślizg prowadzący, a współpracujący z napinaczem jest ten z oczkiem(wiem bo kilka dni temu składałem silnik).

tylko jednego cholera nie rozumiem-w jaki sposób ten kawałek się z tamtąd wydostał, bo raczej nie ma takiej opcji .

Matys-a tym ślizgiem możesz poruszać góra-dół ,czy lewo-prawo?
Wyświetl posty z ostatnich:      
Napisz nowy tematOdpowiedz do tematu


 Skocz do:   



Zobacz następny temat
Zobacz poprzedni temat
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001/3 phpBB Group :: FI Theme :: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
 
 
Regulamin