|
|
|
|
Autor |
Wiadomość |
hmersky
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Wto 10:48, 24 Mar 2009 |
|
jak w temacie, wsumie to ciężko cos takiego opisać i odpowiedzieć na to na forum, lepiej isc do kogoś kto zerknie na to "na żywca" no ale a nóż ktoś z was bedzie wiedział
a więc odkąd kupiłem mojego vx w zeszłym roku gdy jade sobie normalnie spokojnie prostą drogą czasami cos tyknie/pyknie gdzieś z przodu tak jakby z przedniego gara ale odkłos bardziej plastikowy niz metaliczny i dzieje sie tak chyba gdy spuszcze z gazu i hamuje silnikiem i potem znowu dodaje, to wtedy wąłsnie jest te tyknięcie leciuteńko szarpnie i potem juz ciągnie normalnie dalej
może to mieć z tym związek a moze nie mieć ale czasem po dłuższej jeździ na postoju na niskich obrotach postrzeliwuje sobie z prawego wydechu
hm...? za tydzień oddaje go na regulacje więc może problem zniknie |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
|
ivf
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Człuchów, pomorskie
|
Wysłany:
Wto 11:42, 24 Mar 2009 |
|
może po regulacjach rzeczywiście zniknie przynajmniej to strzelanie z rury.. świece też wymieniasz od razu?
prawdę mówiąc, ja jako kompletny laik w temacie, poradziłem sobie bez problemu z regulacją zaworów (pierwszy raz podchodziłem do jakiegokolwiek silnika). fakt, że w dwie osoby żeby łatwiej było dokręcać nakrętki blokujące.. kłopotem była jedynie ta wielka śruba pomocnicza na pokrywie alternatora.. 5zł się wygięło, szerokie dłuto też nie wypaliło, nie udało się nijak odkręcić.. musiałem niestety ściągnąć pokrywę..
czytając opisy synchronizacji, również nie widzę żadnych problemów.. czekam tylko na kolejny ciepły dzień żeby dokończyć przygotowywania do sezonu |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ivf dnia Wto 11:46, 24 Mar 2009, w całości zmieniany 3 razy
|
|
|
|
hmersky
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Wto 11:50, 24 Mar 2009 |
|
no ja jestem jeszcze wiekszy laik silnikowy a vx to zły przykład do nauki powieniem zacząć na ogarku hehe
a do synchronizacji to trzyba chyba jakiś przyrząd ? ;> no mniejsza z tym
a świece juz wymieniłem |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ivf
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Człuchów, pomorskie
|
Wysłany:
Wto 12:19, 24 Mar 2009 |
|
toć właśnie ten silnik jest prosty chyba.. w dodatku wszystko co jest potrzebne do systematycznych (opisanych w serwisówce) regulacji jest w tym silniku podane na dłoni, nie trzeba rozkręcać w ogóle silnika..
a na wakuometr do synchronizacji złożliśmy się w 3 osoby i jest gitara, wydaliśmy tyle ile każdy z nas zabuliłby jednorazowo za synchronizację u kogoś.. czyli ta sama kasa, a przyrząd pozostanie u nas
w zależności od tego jak stoi funt, warto o tym pomyśleć..
na allegro:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
można dać zarobić powyższym "dystrybutorom", można też kupić bezpośrednio od producenta z anglii i będzie taniej. ewentualnie w tej samej cenie można dostać razem z pokrowcem (wysyłka z anglii na całą europę to symboliczny funt):
[link widoczny dla zalogowanych]
55 funtów sam waku, 62 z pokrowcem..
EDIT:
tak sobie jeszcze przypomniałem.. za dodatkowe 8 funtów można wziąć mosiężne adaptery, w sumei chyba lepsze (na pewno trwalsze) niż standardowo dołączane plastikowe adaptery.. warto nad tym też się zastanowić.. znalazłem w VX-ie miejsca gdzie te adaptery się wkręca i niepotrzebne są wtedy trójniki |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ivf dnia Wto 12:35, 24 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
rebel68
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Śro 0:49, 25 Mar 2009 |
|
Cześć. Możesz go zsynchronizować, ale to nie za dużo pomoże. W moim jest dokładnie tak samo, na wolnych obrotach na pierwszym garnku lubi sobie stęknąć, strzelić i przepuścić. Przy wolnej jeżdzie na wysokim biegu, czasami zdarza mu się szarpnąć i nie palić równo. Jednak mam już to gdzieś Widocznie taka jego żmudzka uroda... Najważniejsze to sie nie przejmować i nie szukać dziur w całym, bo można osiwieć. Po prostu.. zrobiono wynalazek... Intrudery mają ten sam silnik i wszędzie piszą, że są super niezawodne itp. A nasze moto niestety... Nikt sie nie pofatygował, ani nie zatroszczył, aby wyleczyć go z chorób wieku dziecięcego i tak to sie wszystko ciągnie. Jeździj sobie spokojnie i nie przejmuj się tym zachowaniem. Szkoda nerwów i kasy na szukanie przyczyny. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ivf
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Człuchów, pomorskie
|
Wysłany:
Śro 8:56, 25 Mar 2009 |
|
nie uraź się, ale właśnie z takich podpowiedzi biorą się później problemy z takimi silnikami i bynajmniej nie jest to wina niedopracowania silnika
jak moto jeździ kilkanaście lat bez systematycznych regulacji i dbania o niego, to nie dziwota, że trzeba będzie zapomnieć o czymś takim jak kultura pracy silnika.. w końcu taki silnik będzie tak wylatany, że żadne regulacje nie pomogą, a następny właściciel powie, że silnik ma wady konstrukcyjne..
samochody francuskie też potrafią jeżdzić po 300 tys. jeśli systematycznie się o nie dba, a nawet audi czy mercedes nie pojeździ kilkanaście lat jeśli właściciel będzie się co roku zmieniał i każdy z nich będzie tylko używał, a nie dbał o wymiany eksploatacyjne..
tak więc pewne regulacje należą się temu moto i specjalnie są one maksymalnie uproszczone
ja, laik, z wydrukowaną serwisówką i fragmentami z tego forum, wymieniłem olej, płyn hamulcowy, płyn chłodniczy, wyczyściłem zacisk przedniego hamulca bo już czkał, zmieniłem klocki, jeden z dwóch filtrów powietrza, świece, wyregulowałem zawory (szczelinomierze kosztują tylko 20zł - prościej je kupić niż pasujący klucz do świec, a serwisówka mówi o regulacji co 6 tys.), zsynchronizuje gaźniki
wczoraj znajomy przesłał mi cennik warszawskiej firmy w jakiej wstawił swój moto do przygotowania do sezonu.. przeraziłem się ile wydałbym za to co zrobiłem |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ivf dnia Śro 8:57, 25 Mar 2009, w całości zmieniany 1 raz
|
|
|
|
..:maniek:..
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 109 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jaworzno
|
Wysłany:
Śro 21:47, 25 Mar 2009 |
|
hmersky napisał: |
czasami cos tyknie/pyknie gdzieś z przodu tak jakby z przedniego gara ale odkłos bardziej plastikowy niz metaliczny i dzieje sie tak chyba gdy spuszcze z gazu i hamuje silnikiem |
Synchronizacja raczej tu nic nie pomoze, ale napewno nie zaszkodzi Nie wierzcie serwisom ktore proponuja sychro na kazda bolaczke motocykla! Sama synchronizacja ma wplyw tylko i wylacznie na stabilne wolne obroty i na rowne schodzenie z obrotow. Na srednich i wyzszych obrotach nie ma znaczenia! U Ciebie przygladnal bym sie raczej samym ustawieniom gaznika, a konkretnie poziomowi paliwa w komorze plywakowej i srubie skladu mieszanki bo to wlasnie te dwie rzeczy wplywaja na strzaly przy hamowaniu silnikiem/schodzeniu z obrotow. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ivf
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Człuchów, pomorskie
|
Wysłany:
Czw 8:46, 26 Mar 2009 |
|
maniek, a jaką będziesz miał radę na "trzepanie" od 5 tys. obrotów wzwyż. nie wiem jak to opisać.. przy wysokich obrotach szarpie tak przód-tył lekko ale dość szybko motocyklem. im większe obciążnie tym mniej czuć, najbardziej samemu. myślałem, że to właśnie masakryczne rozsynchronizowanie, teraz już nie wiem.. z tego co mówisz wnioskuję, że jakby to był brak synchronizacji to powinienem to czuć również i na małych obrotach..
co to może być w takim razie? |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
..:maniek:..
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 109 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jaworzno
|
Wysłany:
Czw 21:10, 26 Mar 2009 |
|
>myślałem, że to właśnie masakryczne rozsynchronizowanie
przy masakrycznym rozsynchronizowaniu na 1000% nie mial bys wolnych obrotow, motocykl by chodzil tylko gdzies na 2-3kobr a ponizej gasl! przy malym rozsynchronizowaniu przy zamknieciu przepustnicy silnik schodzil by z obrotow z wielka niechecia i zatrzymywal by sie na ok.2kobr na jakis czas i dopiero po dluzszej chwili wskazowka spadla by na np.1kobr..oczywiscie to tak mniej wiecej bo w kazdym motocyklu moze byc nieco inaczej...
Jak juz mowilem synchro dziala tylko na niskich obrotach i przy schodzeniu z obrotow w dolnej fazie oraz sruba skladu mieszanki, za srednie obroty odpowiada m.in dysza wolnych obrotow i po czesci iglica wraz z dysza glowna, za wysokie obroty tylko i wylacznie iglica wraz z dysza glowna, oczywiscie sa tez wyjatki bo niekiedy konstrukcja gaznika jest taka ze sruba skladu mieszanki odpowiada za caly zakres, ale nie wiem jak ma VX..w kazdym razie jesli u ciebie szarpie na wysokich obrotach to moze to byc np. luz na osce gaznika(lewe powietrze), moze byc zle ustawiona iglica, moze byc przetarta membrana, moze byc wreszcie czysto mechaniczna usterka np.dyfra lub przeguby kardana... |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ivf
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Człuchów, pomorskie
|
Wysłany:
Pią 8:46, 27 Mar 2009 |
|
no toś mnie pocieszył..
jeszcze sobie pomyślałem o nienadążającej świecy. dobrze kombinuje? czy świece nie mają z tym nic wspólnego?
zobaczę jak będzie chodzić po ostatnich wymianach/regulacjach.. zawsze było dobrze, zacząłem to odczuwać na jakiś miesiąc przed zakończeniem sezonu..
jednocześnie niedługo po tym zacząłem odczuwać coś jakby luz na wahaczu.. kiedyś pisałeś o dokręceniu jakichś śrub - miałeś na myśli między inny tą nakrętkę za kardanem? czy już nie pamiętasz konstrukcji VXa? |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez ivf dnia Pią 8:47, 27 Mar 2009, w całości zmieniany 4 razy
|
|
|
|
..:maniek:..
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 109 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jaworzno
|
Wysłany:
Pią 21:30, 27 Mar 2009 |
|
Jesli masz luz na wahaczu to dokrec poprostu wahacz! tam sa pewnie lozyska stozkowe, przynajmniej u mnie po dokreceniu luz znikl
A co do swiec - pewnie ze to moze byc powod! zawsze nalezy zaczac od najprostszych rzeczy! jesli nie masz 100% pewnosi to wymien swiece, kable i fajki. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
rebel68
Dołączył: 01 Maj 2008
Posty: 42 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany:
Nie 18:07, 29 Mar 2009 |
|
Cześć Ivf:-) Nie uraziłem sie i nie miałem na myśli totalnego olania silnika. Oczywiście wszystkie rzeczy które są mu potrzebne nalezy mu zrobić i to jak najbardziej!!. Jednak Maniek dobrze napisał, ze synchro gaźnika nie na wszystko pomoże. Moje moto wpada w wibracje przy ok. 4000 ob. Poniżej lub powyzej jest wszystko w porządku. Też mi sie wydaje, że nie powinno tak być, ale nic na to nie poradzę, a wieszać się przez to nie będę Nie załamuj się. Spróbuj jeszcze zmienić świece. Chociaż ja jeżdżę na NGK i nie narzekam... Pozdrawiam! |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
hmersky
Dołączył: 21 Sie 2008
Posty: 66 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Śląsk
|
Wysłany:
Sob 20:36, 04 Kwi 2009 |
|
wracając do tematu tego tematu - po regulacjach i synchrnizacjach owe tykanie ustało |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
ivf
Dołączył: 14 Sie 2008
Posty: 435 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Człuchów, pomorskie
|
Wysłany:
Pon 9:41, 06 Kwi 2009 |
|
no i gitara
to ja jeszcze wrócę do swojego problemu..
maniek, wczoraj spróbowałem trochę uważniej przyjrzeć się temu szarpaniu i doszedłem do wniosku, że to chyba jakiś paproch w gaźniku.. chyba, że coś wywnioskujesz innego z moich obserwacji.
dzień wcześniej chciałem zrobić synchronizację i zanim porządnie przyjrzałem się gaźnikom, wykręciłem z jednego tą śrubę regulującą skład mieszanki (porywczo zakładając, że to śruba pod adapter do synchronizacji). ponieważ zrobiłem to nieświadomie, nie wiem jak była wkręcona, wkręciłem ją z powrotem zgodnie z danymi z serwisówki dla tego właśnie gaźnika.
no i wczoraj pojechałem w drogę. póki byłem jeszcze w mieście wszystko grało, ale jak wyjechałem z miasta to się przeraziłem.. szarpanie było jeszcze gorsze niż w zeszłym sezonie i zaczynało się już od 4 tys. obrotów.. pierwsze podejrzenie padło oczywiście na tą wykręconą śrubę.. choć najgorzej było głównie pomiędzy 4, a 5 tys. - powyżej 5 tys. szarpanie malało, albo mną już tak mocno rzucało, że nie czułem.. w każdym bądź razie zauważyłem, że to było głównie podczas przyspieszania, a jak już trzymałem równo powiedzmy 4,5 tys. to szarpania nie było. no i co mnie jeszcze zdziwiło, próbowałem "znaleźć" moment szarpania na 4 biegu i nie mogłem.. jedynie na piątce tak się działo. (natomiast w zeszłym sezonie jestem przekonany, że szarpało również podczas trzymania równych obrotów, nie tylko podczas przyspieszania..)
w międzyczasie, w 2/3 drogi padł mi 1 zegar i byłem już całkiem wkurzony.. na szczęście tylko linka się wykręciła od spodu zegara.. po około 100km zrobiłem sobie przerwę (prawie godzinka spoczynku), wkręciłem linkę i wróciłem. ku mojemu zdziwieniu, w drodze powrotnej szarpania nie było..
nic innego nie przyszło mi więc do głowy, jak tylko jakiś paproch.. zobaczę czy to powróci następnym razem..
choć pisząc powyższe coś jeszcze skojarzyłem.. w sumie nie przypominam sobie dokładnie końcówki drogi (byłem juz skostniały i zastanawiałem się nad zegarem), ale może już chwilę wcześniej ustało szarpanie - jak go przegazowałem trochę na czwartym biegu.. hmm.. (?)
p.s.
po tym wszystkim przyjrzałem się porządnie gaźnikom i opisom z serwisówki i doszedłem w końcu do tych otworów do wpięcia waku.. przedni gaźnik ma taką śrubę patrząc z prawej strony moto. jeśli chodzi o tylny gaźnik to rzekomy brak takiej śruby polega na tym, że serwisówka opisuje wersje moto z kranikiem zwykłym, nie ciśnieniowym, a na potrzeby sterowania ciśnieniowego kranika wykorzystano właśnie to wyjście na waku wkręcony jest już tam adapter zamiast śruby zaślepiającej.. tak więc bez trójnika (przynajmniej jednego) nie obędzie się.. (chyba, żeby paliwo podawać spoza baku) |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
..:maniek:..
Dołączył: 19 Sie 2006
Posty: 109 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: jaworzno
|
Wysłany:
Pon 20:58, 06 Kwi 2009 |
|
Zaczne od tego ze zeby DOBRZE zrobic synchro niezbedna jest przede wszystkim DOKLADNA regulacja zaworow!!(to najwazniejsze), oraz dokladne czyszczenie gaznikow! bo na pozapychanych gaznikach nigdy do ladu nie dojdziemy!
>wykręciłem z jednego tą śrubę regulującą skład mieszanki (porywczo >zakładając, że to śruba pod adapter do synchronizacji). ponieważ >zrobiłem to nieświadomie, nie wiem jak była wkręcona, wkręciłem ją z >powrotem zgodnie z danymi z serwisówki dla tego właśnie gaźnika.
Moze i byl to jakis paproch ale to raczje malo prawdopodobne bo sam by z tamtad nie "uciekl" i jesli byl to tkwilby tam nadal...no cudow nie ma jesli sie cos zapcha to trzeba to recznie usunac - samo od podcisnienia raczej nie wyleci co do samej srubki skladu to ustawienia fabryczne raczej nigdy nie beda idealne! to tylko tak mniej wiecej producent okreslil na ile ja wykrecic zeby jako tako chodzilo - dokladna regulacje robi sie dla kazdego gaznika z osobna tak zeby plynnie wchodzil na obroty, mial stabilne wolne obroty, szybko schodzil z obrotowi strzelal w rure/gaznik - metoda prob i bledow krecisz az bedzie dobrze. |
Post został pochwalony 0 razy
|
|
|
|
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB
© 2001/3 phpBB Group :: FI Theme ::
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
|
|
|
|
|
|
|