AKUMULATOR DO VX - 800

Mam pytanko dot. cieczy wlewanej do aku przed ładowaniem. Powszechnie wiadomo że wlewamy wodę destylowaną - czy można jednak zamiast niej wlać kwas używany do zalania suchego aku?
Cztery lata temu kupiłem yuasę. Była pusta a sprzedawca dołączył dwie litrowe bańki z czego wykorzystałem jedną. Po naładowaniu używałem aku bez problemu do minionego tygodnia. Gdy pojawił się problem z odpaleniem moto postanowiłem sprawdzić baterię i stwierdziłem spory ubytek kwasu (wstyd się przyznać - przyzwyczajony do obecnych samochodowych szczelnych aku zapomniałem o kontroli elektrolitu). Nie miałem w domu wody ale miałem litr kwasu kupionego z aku. Wlałem ok. 150-200 ml i podpiąłem pod prostownik z Lidla. Aku się lądowało ponad dwie doby i prostownik wciąż nie chce przejść na tryb podtrzymania. Dzisiaj wieczorem (po ok. 55 godz. i odparowaniu juz części elektrolitu) spanikowałem i odłączyłem prostownik. Podpowie mi ktoś czy dalej do bólu ładować, czy przestać? Czy uzupełnienie kwasem było błędem (czy dużym)?

Z chemicznego punktu widzenia kwas do aku to kwas siarkowy, który po odparowaniu z niego wody przechodzi w stan krystaliczny a po wyprażeniu powinien przejść w gaz i wodę. Jeżeli w aku było trochę cieczy to dolewając kwas mogłeś zgodnie z logiką zwiększyć jego stężenie przy czym siarkowy powyżej 98% przechodzi w oleum (swoista odmiana). Nie wiem jak tak stężony roztwór wpływa na aku bo nie jestem strikte elektrochemikiem lecz niemożność naładowania aku może być też spowodowana zasiarczeniem go i straceniem przez niego pojemności (przyczyny nieco inne niż zbyt duże stężenie choć może to mieć częściowy wpływ).

Proponowałbym zlać kwas przepłukać destylowaną i zalać nowym a później podładowac. Jeżeli to nic nie da to aku raczej do zmiany.

p.s. pytanie jakie napięcie ma aku po tak długim ładowaniu?

Hej Zyjon,

braki powinno się uzupełniać wyłącznie wodą destylowaną. Być może stężenie kwasu jest teraz nieodpowiednie. Jednak za radą Dis'a sprawdziłbym, jakie napięcie ma akumulator. Nawet jeśli będzie za niskie to jest możliwe, że akumulator będzie miał wystarczającą sprawność, żeby jeszcze trochę "pohulać" w twoim VX'ie. W ciepłe dni, gdy jeździsz regularnie (paliwo w gaźnikach będzie) nie potrzeba wiele prądu, żeby uruchomić silnik motocykla.

Co do płukania akumulatora zerknij tutaj

Regeneracja akumulatora według przepisu z Internetu.

Temat przerobiłem, ale ogólnie proces dość pracochłonny, trochę niebezpieczny (kwas) i "brudny". Choć trochę przedłużyłem życie mojego akumulatora to jednak drugi raz bym się w to nie bawił. Rolling Eyes

I jeszcze jedno - kupując nowy akumulator poszukałbym żelowego zamiennika o zbliżonej pojemności.

Nie musi być żelowy, wystarczy bezobsługowy (szczelnie zamknięty bez możliwości otwarcia) - ja na takich jeżdżę i są ok.

Dziękuję Panowie za odzew. Przed chwilą zmierzyłem aku - pokazuje 12,95 V. W tej chwili poziom elektrolitu jest przy prawie minimum (zalałem na maxa - tyle odparowało przy ładowaniu) więc zaleję na max wodą i podładuję. W eanimację raczej nie będę się bawił.
Tak przy okazji w instrukcji obsługi prostownika przeczytałem iż motocyklowe aku to do 14 Ah a samochodowe to 14 - 120 Ah (które może obsłużyć prostownik). Mimo tego że mój aku ma 16 Ah używam programu dla motocykli (może temu ma problem z doładowaniem; wcześniej robiłem tak samo i nie było problemu).

Z ładowarką różnie to bywa ale nawet do auta naładujesz motocyklową gdyż tam jest po prostu podawany nizszy prąd. Jeżeli masz 12,95 to ogólnie jest ok. Dolej wody i śmigaj, powinno być bezproblemowo.

Hurra - sukces. Dodałem do maxa wody i po 4 godzinach prostownik pokazał pełne naładowanie i przeszedł w stan podtrzymywania. Wkładam więc bateryjkę i śmigam dalej. Very Happy

No i super!!! Laughing

dis napisał:

Nie musi być żelowy, wystarczy bezobsługowy (szczelnie zamknięty bez możliwości otwarcia) - ja na takich jeżdżę i są ok.

Przepraszam, mój błąd. O bezobsługowy mi właśnie chodziło. Nie musi być żelowy (ten byłby zapewne dość drogi).

Zauważyłem, że bezobsługowy akumulator w DL'u (nieco mniejszy, ale wg mnie mógłby być na ciepłe dni do VX'a - sprawdzę to kiedyś) jest tańszy i na pewno wygodniejszy w eksploatacji. Smile

Fajnie, że aku wróciły czynności życiowe. Miej tylko świadomość, że to jak przetoczenie krwi umierającemu.

Zyjon napisał:

Cztery lata temu kupiłem yuasę.

Ten sezon może wytrzyma. Jak mówią lekarze: "trzeba spodziewać się najgorszego"

Ja u siebie mam exide 14Ah ale z większym prądem rozruchu niż tradycyjny. Wymiary są takie same. Jest bezobsługowe i sprawdza się bardzo dobrze.

Maniek napisał:

...Jak mówią lekarze: "trzeba spodziewać się najgorszego"

Teraz łatwiej będzie mi przyjąć taką diagnozę. Laughing

Następny pewnie będzie jak u moich forumowych guru bezobsługowy. Jest mi strasznie głupio że tak łatwo człowiek zapomniał o podstawowych zasadach obsługi tradycyjnego akumulatora... Embarassed

W tam głupio! "Przyzwyczajenie, to druga natura", a nas technologia powoli oducza myślenia...niestety Sad

A że człowiek zapominalski jest, to powiem Ci, że moja "małAżonka" zapomniała kiedyś zaciągnąć ręcznego i dać na bieg skutkiem czego 2 samochody (w tym nasz) poczuły taki nagły do siebie przypływ uczuć, że musiały się pocałować Laughing

Aż sam bylem zdziwiony, że można się tak zakochać Shocked

Wysłany: Wto 22:01, 12 Mar 2019

Panowie!
Chcę kupić nowy akumulator przez internet,ale nie wiem jaki zamówić.Chodzi mi o bieguny,proszę o podpowiedź. Suzi ma + lewy czy prawy,bo nie wiem co powiedzieć sprzedawcy.
Z góry dzięki.Pozdrawiam.Krzysztof.

Wysłany: Śro 9:50, 13 Mar 2019

Nigdy nie wiedziałem jak patrzeć na te strony. Nie mniej możesz opisać sprzedającemu że patrząc od strony gdzie masz + i - bliżej dłuższej krawędzi aku to + po lewej a - po prawej.