Autor |
Wiadomość |
Wojciech
|
Wysłany:
Sob 21:26, 18 Cze 2011 Temat postu: |
|
No to koniec problemu goście którzy zakładali mi alarm założyli na odcięcie zapłonu przekaźnik bo normalnie podobno nie chciał odcinać ale niestety powodował te cholernie dziwne anomalia.Teraz założył mi mostek przed przekaźnikiem i alarm działa dobrze i Suzi ma kopa do samego końca. Ah życie jest piękne jak ukochany motong służy Ci swoim grzbietem momentami uciekając spod tyłka(choć mam 105KG) pozdro i dzięki za porady |
|
|
Wojciech
|
Wysłany:
Wto 19:28, 14 Cze 2011 Temat postu: |
|
Cóż co głowa to nowe wątki na niższych biegach nie próbowałem wkręcać powyżej 6 rpm i nie wiem jak to będzie Griba ale za to wiem,że na jałowym bez problemu dochodzi do końca skali.Z tego co sugerujesz to udam sie do serwisu ,który mi montował alarm i najpierw popytam w co ingerowali a w wekkend sprawdzę co sie da w garażu.W tej chwili mogę tylko teoretyzowac bo Suzi stoi grzecznie w domku na wsi,a dosiadana jest zazwyczaj tylko w wekkend niestety Dzięki za mam nadzieję trafne sugestie.Pozdro Wojciech |
|
|
griba
|
Wysłany:
Wto 12:52, 14 Cze 2011 Temat postu: Do sprawdzenia. |
|
Wojciech,
w jakim zakresie te skoki wskazówki, czy towarzyszą im szarpnięcia powodujące wyczuwalną zmianę prędkości?
A jak kręcenie na niższych niż 5 bieg lub jałowym?
Czy na biegu jałowym chodzi normalnie?
1) Może za mało paliwa powyżej 6k RPM, jakby np. przedni gaźnik za mało dostawał paliwa?
2) Może przy zakładaniu alarmu ruszone gaźniki, gdzieś fałszywe powietrze itp.? Zobacz czy przewody podciśnienia dobrze podłączone.
Alarm swoją drogą, mogło się coś zbiec z montażem, lub w wyniku montażu coś zostało źle podłączone, niekoniecznie elektryka.
Pozdrawiam,
Griba |
|
|
ivf
|
Wysłany:
Wto 7:41, 14 Cze 2011 Temat postu: Re: Czy macie stycznik? |
|
griba napisał: |
OT: Czy przy przednim gaźniku macie taki mały stycznik podłączony do wiązki przewodów?
Stycznik załącza się przy pełnym otwarciu przepustnicy. Na biegu jałowym pstrykanie nie wpływa na pracę silnika, tak aby dało się coś zauważyć |
widziałem takie coś u znajomego w marauderze. a to dość podobny silnik.. też dziwiliśmy się z czym to ugryźć bo, tak jak piszesz, odłączaliśmy ten pstryczek i na luzie żadnego wpływu nie było znać.. |
|
|
dis
|
Wysłany:
Pon 21:18, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
Na skoki stopka nie ma wpływu ale na odcięcie zapłonu już tak. VX nie ma fabrycznie odcięcia zapłonu więc to dziwne że w ogóle go odcina! |
|
|
Wojciech
|
Wysłany:
Pon 20:08, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
Ja stycznika żadnego też nie zbystrzyłem ale kontynuując swój wątek z obrotami to są nastepne problemy i nasuwające sie pytania: DIS z zdemontowaniem alarmu jest spory problem bo jest on dobrze zabudowany musiałbym zlecic i zapłacić znowu firmie która mi to robiła demontaż chyba że będę pewien,że to ich wina i to zareklamuję wtedy zrobią to na swój koszt.Ale pytanie:Dlaczego najpierw przy wkręcaniu pojawiają sie anomalia w postaci skoków wskazówki obrotomierza,a dopiero po tym chwilowe odcięcia.Do 6 tyś wszystko jest ok powyżej zaczynają sie jaja. Ze stopką nie sprawdziłem ale sądzę-chyba że się mylę- nie powinna mieć wpływu na skoki wskazówki z 6tys na 9tyś.Mam archiwum XXX. Pozdro |
|
|
dis
|
Wysłany:
Pon 15:51, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
Ja żadnego stycznika u siebie przy składaniu w tamtych rejonach nie zauważyłem i nie kojarzę bym takie coś u siebie posiadał. |
|
|
griba
|
Wysłany:
Pon 14:12, 13 Cze 2011 Temat postu: Czy macie stycznik? |
|
OT: Czy przy przednim gaźniku macie taki mały stycznik podłączony do wiązki przewodów?
Stycznik załącza się przy pełnym otwarciu przepustnicy. Na biegu jałowym pstrykanie nie wpływa na pracę silnika, tak aby dało się coś zauważyć.
Zapomniałem rozpoznać temat na zlocie.
Pozdrawiam,
Griba |
|
|
ivf
|
Wysłany:
Pon 13:12, 13 Cze 2011 Temat postu: |
|
no i jak to z reguły bywa w przypadku odcinania przy wysokich obrotach - należałoby również sprawdzić czy stopka domknięta i nie luźna |
|
|
dis
|
Wysłany:
Nie 15:26, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
Najprostszym sposobem sprawdzenia czy na opisane zjawisko ma alarm to odpięcie go i przejechanie się. Jesli sytuacja będzie się powtarzała to alarm jako przyczynę owych zmian można pominąć i należy szukać dalej. Jeśli sytuacja nie będzie się powtarzała to przy ponownym podłączeniu alarmu należy dokładnie sprawdzić wszelkie styki a jeśli i to nie pomoże to trzeba już kombinować w układzie wewnętrznym alarmu odcinającym zapłon. |
|
|
Wojciech
|
Wysłany:
Nie 13:10, 12 Cze 2011 Temat postu: |
|
Witam wszystkich U mnie pojawił się problem takiej maści:Zmuszony byłem założyć alarm do swojej Suzi i byłem zadowolony z działania zabezpieczenia firmy Proxima z Torunia-mikroprocesorowy czujnik przechyłu,obrotu,podniesienia,załączenia stacyjki,odcięcie i podniesienia siedziska. Po dwóch tygodniach wybrałem się na przejażdżkę i jak bardzo rzadko wkręciłem 6tyś po czym wskazówka zaczęła skakać na 7-8tyś po czym zaczęło szarpać silnikiem jakby odcinało coś zapłon.Normalnie silnik chodzi super nie dymi,pali od kopa,norma to 5,9l i teraz nie wiem czy to wina alarmu,który w swojej funkcji ma też odcięcie czy może być coś z zapłonem.Niby wszystkie przewody w miarę możliwości sprawdziłem łącznie z masą i jest ok.więc pytanie o co chodzi???Pozdro Wojciech |
|
|
tomek
|
Wysłany:
Czw 18:34, 18 Lis 2010 Temat postu: |
|
dzieki za rady... w takim razie nie pozostaje mi nic innego jak poszukac jakiego fachowca od elektroniki coby pomacal obrotomierz... jak namierze usterke to dam znac...
p.s.
dobrze ze nie jestem w goracej wodzie kapany |
|
|
SuMo
|
Wysłany:
Śro 15:25, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
Większość obrotomierzy działa dokładnie w taki sposób jak opisał to dis.
Aby sprawdzić obrotomierz potrzebowałbyś oscyloskopu (do sprawdzenia jaka jest częstotliwość, amplituda i przebieg wysyłanych impulsów) oraz jakiegoś generatora sygnałów (często generatory "prostych" sygnałów takich jak sygnały prostokątne, piłokształtne czy sinusoidalne wbudowane są w oscyloskop).
Przed sprawdzeniem tych rzeczy stałego napięcia nie przykładaj, bo możesz po prostu zepsuć swój obrotomierz. |
|
|
dis
|
Wysłany:
Śro 10:30, 17 Lis 2010 Temat postu: |
|
Z tego co mi się wydaje to jak podłączysz stałe napięcie będzie kicha. Jak się nie mylę to impulsy do obrotomierza lecą z cewek przy czym są to cały czas impulsy a nie napięcie stałe. obrotomierz zbiera ilość impulsów i przelicza na obroty wskazywane na obrotomierzu. Nie ryzykował bym z przykładaniem stałego napięcia. bo nie wiadomo jak zareaguje na to obrotomierz. Jeśli się mylę niech mnie ktoś poprawi.[/b] |
|
|
tomek
|
Wysłany:
Wto 21:50, 16 Lis 2010 Temat postu: |
|
qrcze .. przyjzalem sie zegarom.... wyglada na zamkniety szczelnie i bez najmniejszych uszkodzen... troche szkoda mi go ot tak rozbierac... moze pokombinuje z podaniem napiecia z innego zrodla bezposrednio na styki coby sprawdzic sam obrotomierz... robil ktos juz tak? |
|
|