Autor |
Wiadomość |
dis
|
Wysłany:
Wto 23:24, 02 Mar 2021 Temat postu: |
|
Ja wierciłem sam otwor glowny przez przegrody bez ruszania blachy końcowej i nitów. Są 2 przegrody i po każdej będzie inny dzwiek i coraz głośniej. Jak chcesz możesz nie za dużym wiertłem same nity przeleciec. |
|
|
Robson
|
Wysłany:
Wto 13:46, 02 Mar 2021 Temat postu: |
|
Dzięki.
Czyli, mam rozumieć, że trzeba przewiercić blachę pomiędzy nitami, ale głębiej niż tylko warstwę blachy zewnętrznej? Jak głęboko trzeba się wwiercić, inaczej, jak długiego wiertła potrzebuję?
Pozdrówka. |
|
|
dis
|
Wysłany:
Czw 10:18, 25 Lut 2021 Temat postu: |
|
Robson, jeśli nie chcesz zbyt głośnego wydechu a chciałbyś coś przewiercić, to zrobienie dziur w przegrodach nie daje dużo głośniejszego wydechu jeśli nie przewiercisz na maksymalną średnicę obu przegród i miejsc nitowanych.
Jeśli weźmiesz np. długą 8 czy 10 przewiercisz wewnętrzne przegrody (nie ruszając nitów) to dźwięk nie będzie dużo głośniejszy. |
|
|
griba
|
Wysłany:
Śro 15:27, 24 Lut 2021 Temat postu: Do zobaczenia na trasie. ;) |
|
Robson napisał: |
Dzięki za wszystkie pomocne wskazówki i do zobaczenia (mam nadzieję) na trasie.
Pozdrawiam serdecznie. |
Super! Dobrze, że wszystko się wyjaśniło i VX śmiga. Będzie dobrze.
Do zobaczenia na trasie. |
|
|
Robson
|
Wysłany:
Śro 14:01, 24 Lut 2021 Temat postu: |
|
Dzień dobry wszystkim zainteresowanym.
Jeżdżę aktualnie, bo pogoda sprzyja i znów trochę spostrzeżeń.
Po spawaniu prawej rury wydechowej wyraźnie się poprawiło, tzn. brak takiego terkotania jak wcześniej było. Pojawił się taki już chyba specyficzny ryk V-ki, no to pewnie będę spokojniej spał . Ale, żeby nie było z dziadkiem spokoju, to zaczął brzęczeć lewy tłumik po odpuszczeniu gazu, tyle, że to słyszę tylko na postoju, a nie w trakcie jazdy. Pewnie to słyszą tylko w puszkach jadących za mną . Zastanawiam się, czy by nie przewiercić lekko wydechów, ale jak pomyślę o konsekwencjach, czyli o sąsiadach i o jeździe w trasie, to się trochę hamuję z decyzją. Wolę po cichu .
Na dzień dzisiejszy jeżdżę i nie czepiam się już pierdół.
Dzięki za wszystkie pomocne wskazówki i do zobaczenia (mam nadzieję) na trasie.
Pozdrawiam serdecznie. |
|
|
Robson
|
Wysłany:
Wto 8:48, 02 Lut 2021 Temat postu: |
|
Witam.
Dzięki, wczoraj oddałem tłumik prawy do pospawania i zobaczę co się zmieni. Żeby to sprawdzić, będę musiał się przejechać, a pogoda nie jest łaskawa dla motocyklisty .
Gdyby to nie była przyczyna denerwującego dźwięku, to będę musiał porzucić dalsze poszukiwania i się przyzwyczaić . Na pewno dam znać o efektach po zmontowaniu wydechu i przejażdżce.
Pozdrawiam. |
|
|
dis
|
Wysłany:
Pon 13:58, 01 Lut 2021 Temat postu: |
|
Robson, pęknięcie rury w przedniej części - kolektor - bardziej będzie wpływało na jego ewentualne przebarwienia niż na dźwięk. W naszych tłumikach na dźwięk najbardziej wpływają poluzowane przegrody w tłumiku.
Pospawać wewnątrz zapewne się da bo to nie jest sam środek kolektora tylko jego początek. Pamiętaj tylko, że po spawaniu należałoby wyrównać powierzchnię by nie było dodatkowego oporu w przepływie spalin. |
|
|
Robson
|
Wysłany:
Nie 21:51, 31 Sty 2021 Temat postu: |
|
Witam po dłuższej przerwie.
Po pewnych przemyśleniach postanowiłem sprawdzić tylko rozrząd, ponieważ ściągnięcie głowic wiąże się z więkrsym nakładem czasu i kasy (uszczelki). wymontowałem silnik z ramy i ściągnąłem odrazu pokrywę zaworów z obu głowic. Sprawdziłem ustawienie rozrządu, stan wałków, wszystko w najlepszym porządeczku (musiałem sprawdzić niemca, czy wszystko miał ustawione jak należy . Przy okazji oględzin wydechu znalazłem duże pęknięcie wewnątrz kolektora prawego na samym zakrzywieniu kolanka. Wygląda na to, że to była przyczyna tych efektów dźwiękowych, o których pisałem wcześniej. Wiadomo, okaże się, gdy usunę usterkę. Silnik już poskładany i wmontowany w ramę, oczywiście po dokładnej regulacji luzu zaworowego.
I teraz problem leży w możliwości pospawania rury wewnątrz. Rura ma średnicę ok 3 cm, a pęknięcie jest na głębokości 6 cm od kołnierza kolektora. Jutro idę do fachowca od spawania tłumików samochodowych i będę coś wiedział. Jeżeli odmówi, to sam spróbuję pospawać elektrodą. Spawacz ze mnie marny, ale nie poddam się
Pozdrawiam serdecznie. |
|
|
Robson
|
Wysłany:
Nie 16:51, 28 Cze 2020 Temat postu: |
|
Witam, dzięki.
Pozostaje zdemontować głowice ze starego i zrobić im serwis, a jak będą gotowe wydłubać silnik i podmienić . Oby to było tak łatwe jak wklepanie tego na klawiaturze...
Pozdrawiam. |
|
|
dis
|
Wysłany:
Nie 12:04, 28 Cze 2020 Temat postu: |
|
Ad.1
Zawsze najlepiej jeśli zmieniać to komplet bo jest równo dopasowany
Ad.2
Gliwice możesz zdjąć bez cylindrów lecz dobrze i je ściągnąć bo cylindry dociągane są też częściowo przez głowicę i nie wiadomo jak zachowają się uszczelki pod cylindrem a te akurat nie są jakieś drogie więc warto je też podmienić. |
|
|
Robson
|
Wysłany:
Nie 11:26, 28 Cze 2020 Temat postu: |
|
Dzięk
W manualu wyczytałem, że dysfunkcje związane z brakiem mocy, wibracjami, ogólnie zła praca silnika może być spowodowana np wytartymi wałkami rozrządu. Jeżeli tak piszą, to pójdę za głosem japończyka i rozbiorę górę, to może coś nieciekawego zobaczę.
Dwa pytanka do Was:
1. W razie czego lepiej wymienić całą głowicę z pokrywą zaworów, czy można próbować samą pokrywę?
Dodam, że stary brał olej i musiałbym robić serwis głowic, tzn wymianę uszczelniaczy i sprawdzenie zaworów oraz ew. planowanie, co już podniesie koszty i wydłuży w czasie.
2. Demontaż głowicy oznacza konieczność ściągania cylindrów?
Dzięki za wszystkie sugestie.
Pozdrawiam. |
|
|
dis
|
Wysłany:
Sob 19:42, 27 Cze 2020 Temat postu: |
|
Wał trzyma się w osi głównie z prawej strony, z lewej nie ma żadnego mocowania a koło magnesowe z zębatką nie powinno docierać o obudowę karteru. Chciałem wstawić zdjęcia gdzie mierzyć ale mam problem z serwerem zdjęć, spróbuje dziś coś zrobić. Przy uderzeniu wpierw w porywach ukrywają się oczka mocujące ale to nie przekłada się jakoś na pokrywę bo do zaworów i tam trochę miejsca tam jest. |
|
|
Robson
|
Wysłany:
Sob 13:57, 27 Cze 2020 Temat postu: |
|
Witam.
Po wizycie u następnego fachowca trochę zmian. Gość stwierdził, że to nie mogą być panewki, ponieważ słychać by było w całym zakresie obrotów podejrzenie padło na pokrywy zaworów. Silnik po wypadku ma popękane górne mocowania do ramy i jest możliwe, że odkształciły się po uderzeniu. trzeba będzie rozebrać i pooglądać od środka. W razie czego mam nadzieję, że da się przełożyć ze starego same pokrywy, tylko one są pasowane pod wałki i tu pytanie, czy te luzy na ułożyskowaniu wałków są jakieś krytyczne, czy koniecznie trzeba je mierzyć "plasteliną"?
A silnik i tak będzie trzeba zrzucać...
Na szczęście jest dawca .
Pozdrawiam. |
|
|
Robson
|
Wysłany:
Pią 21:07, 26 Cze 2020 Temat postu: |
|
Witam znów.
Magneto zdjęte i na kole zębatym współpracującym z kołem magnesowym widać ślad ślizgu tego koła o występ w karterze, który znajduje się pod tym kołem. Po zdjęciu tego koła z wału luz jest dużo większy. Nie wiem, czy ten występ w karterze po to jest, żeby ograniczyć ten luz. Wygląda na to, że podkładka, którą się dobiera po grubości już nie istnieje, lub jest b. cieniutka. To pewnie oznacza konieczność dobrania się do środka?
Pozdrawiam. |
|
|
Robson
|
Wysłany:
Czw 11:51, 25 Cze 2020 Temat postu: |
|
Dziś gość,który robi ściągacze powiedział, że w wersjach na europę wszystkie powinny mieć 40x1,5.
Zamówiłem zatem ww.
Pozdrawiam. |
|
|