Autor |
Wiadomość |
griba
 |
Wysłany:
Nie 9:32, 15 Wrz 2019 Temat postu: Źródło części cd. |
|
Sokrates, Dis - dzięki za info! |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Pią 9:35, 06 Wrz 2019 Temat postu: Re: Gratulacje! |
|
griba napisał: |
Ciekaw jestem gdzie kupiłeś nadwymiarowe tłoki oraz pierścienie, no i resztę części. |
Griba ja np. ściągałem nadwymiary z megazip.net ale inne części też mają w całkiem niezłych cenach w porównaniu z krajowymi i europejskimi stawkami. |
|
 |
sokrates
 |
Wysłany:
Czw 23:00, 05 Wrz 2019 Temat postu: |
|
Przepraszam za błąd...był robiony szlif z nominału na pierwszy nadwymiar. Krzywki wałków i dźwigienki zaworowe były w opłakanym stanie (zdjęcia wstawiłem na początku postu), szczególnie te z przedniej głowicy. Być może luz między nimi był już tak duży, że powodował te głośne stuki. Dlatego ich wymiana była konieczna. Większość części kupiłem sklepie internetowym www.choppercruiser.pl Sprzedają oryginały. Dlatego, że brałem tego sporo miałem jeszcze upusty. Jedynie był problem z przednim wałkiem. Okazało sie, że tego dedykowanego do VX już nie ma i nie będzie w magazynie Suzuki. W żadnym ASO nie potrafili mi powiedzieć, czy jest zamiennik. Dla nich liczy się tylko numer katalogowy. W końcu ustaliłem, że pasuje od VS800, VZ800. Z pozostałymi częściami nie było problemów. |
|
 |
griba
 |
Wysłany:
Czw 20:42, 05 Wrz 2019 Temat postu: Gratulacje! |
|
Gratulacje!
Ciekaw jestem gdzie kupiłeś nadwymiarowe tłoki oraz pierścienie, no i resztę części. |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Czw 15:58, 05 Wrz 2019 Temat postu: |
|
Wałki i popychacze chyba wymieniłeś na nowe jako pierwszy, reszta dość znana. Pytanie czemu 2 nadwymiar, pierwszego nie szło zrobić czy już był?
Gratulacje ze złożenia sprzętu. Docierać jakoś specjalnie nie trzeba, ważne tylko by nie pałować! |
|
 |
sokrates
 |
Wysłany:
Czw 13:14, 05 Wrz 2019 Temat postu: |
|
Witam
Około trzy tygodnie temu skończyłem remont swojego silnika. Zrobiłem praktycznie całą górę (bez rozpaławiania karterów). Nowe części, które włożyłem są poniżej.
https://drive.google.com/open?id=1CqwrVkC1PPGt2hmHqW7SgWymZ3BLPVaT
Co zostało zrobione: szlif na II wymiar (włożone większe tłoki+pierścienie), planowanie głowic, wymiana uszczelniaczy zaworowych, frezowanie gniazd zaworowych, wymiana zaworów wydechowych, wymienione wałki rozrządu, dźwigienki zaworowe, łańcuchy rozrządu, tarcze sprzęgła+sprężyny, wszystkie oringi, uszczelki. Obecnie silnik jest na dotarciu. Jak na razie wszystko trybi. Praca silnika zupełnie nie przypomina tej sprzed remontu-żadnego stukania i o to mi chodziło. Dziękuje wszystkim za rady, wyjaśnienia, pomoc. Pozdrawiam! |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Wto 20:56, 09 Kwi 2019 Temat postu: |
|
Nie mam teraz silnika żadnego złożonego na tyle by to sprawdzić jednak pamiętam, że jak zmieniałem łańcuszki rozrządu na nowe to też nie było tam za dużo do napięcia przez napinacz. Są 2 opcje jak wspomniano powyżej; albo świadomie Japończyki zostawiły małą ilość miejsca by łańcuszek nie wydłużał się za bardzo powyżej limitu, albo ślizgi są już wytarte a przez to skraca się zakres pracy napinacza. W sumie by to zweryfikować warto by sprawdzić grubości różnych napinaczy i to w sumie jestem w stanie wykonać w tygodniu. |
|
 |
sokrates
 |
Wysłany:
Wto 13:54, 09 Kwi 2019 Temat postu: |
|
Trudno...ale dziękuję za zainteresowanie. Popytam jeszcze po warsztatach, może któryś składał jak nie VX'a to może VZ800, czy VL800. |
|
 |
griba
 |
Wysłany:
Wto 13:28, 09 Kwi 2019 Temat postu: Napinacz cd. |
|
No niestety nie mam foto po złożeniu.
Wiem, że blokowałem napinacz przedłużką 1/2" (zdjęcie nr 34). I to starczyło, żeby założyć wałki. Czyli nie wiele trzeba było go odsunąć. W sumie na więcej nie pozwoli sprężyna napinacza, którą się ściśnie.
Może Dis coś będzie pamiętał albo może zajrzeć do silnika, bo ma chyba rozłożony jakiś.
Jeszcze jedno mi przyszło do głowy - może nowe ślizgi są nieco grubsze i wtedy napinacz jest bardziej oddalony od wnętrza silnika. |
|
 |
sokrates
 |
Wysłany:
Wto 11:42, 09 Kwi 2019 Temat postu: |
|
Dokładnie...o to mi chodzi, ale być może konstruktor tak wyliczył tą odległość, że kiedy napinacz dotknie ściany głowicy wtedy łańcuch nadaje się do wymiany. Tak sobie tłumacze..., że większa odległość napinacza to tym samym dłuższa praca łańcucha (większe zmęczenie materiału), co może spowodować w konsekwencji jego zerwanie i narobienie bałaganu. Ale to tylko moja teoria. Patrząc na rysunek, który zamieściłeś wychodzi na to, że napinacz powinien być na równi z tym dolnym skosem głowicy (czyli jednak bardziej wsunięty), a u mnie jest w połowie. Łańcuch 128 ogniw, więc raczej nie za długi. |
|
 |
griba
 |
Wysłany:
Wto 11:05, 09 Kwi 2019 Temat postu: Napinacz |
|
Hej,
chodzi Ci o to, że jak napinacz będzie chciał się przesunąć, żeby napiąć łańcuch to już nie będzie miał za dużo miejsca na to, żeby się przesunąć?
Nie pamiętam jak u mnie było. Poszukam na zdjęciach, ale nie wiem czy miałem takie foto.
Tak to wygląda w książce serwisowej.
Czerwonymi strzałkami zaznaczyłem przestrzeń w której porusza się napinacze. W przednim cylindrze jest chyba nawet zaznaczony zakres roboczy. Wygląda, że trochę powinno być tego miejsca.
A te nowe łańcuchy porównywałeś może w stosunku do starych o ile są krótsze?
Próbowałeś ile napinacz (bez łańcucha) jest w stanie się cofnąć zanim dotknie głowicy? Może on pod kątem jakoś idzie i się minie ze ścianką? Strzelam trochę w ciemno - nie pamiętam dokładnie jak to było.  |
|
 |
sokrates
 |
Wysłany:
Pon 13:47, 08 Kwi 2019 Temat postu: |
|
Witam po dłuższej przerwie. Obecnie kończę kompletowanie części do silnika. Tak jak wcześniej wspominałem m.in. łańcuszki rozrządu nadawały się do wymiany...więc kupiłem nowe. Po ich założeniu na zębatki wałków rozrządu, zamontowaniu ślizgów i napinaczy jest o niebo lepiej. Łańcuchy siedzą pewnie na zębatkach i nie odstają od ślizgów, są napięte. Zauważyłem jednak że końcówki napinaczy (te zakończone sprężyną) są oddalone od ścianek głowicy tylko o ok. 3 mm.
https://drive.google.com/open?id=1FfN4T8UUqIWOvSAcDJRZR0BgEAp4Ep-7
https://drive.google.com/open?id=1dYWKdljCcekIFeDjSR43qFa_jwljbNQP
Stąd moje pytanie, czy tak powinno być, czy ta odległość powinna być większa? (zaznaczam, że ślizgi, zębatki nie mają śladów uszkodzeń, a napinacze działają płynnie). |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Nie 22:20, 18 Lis 2018 Temat postu: |
|
Łańcuszki tak jak pamiętałem nowe nie były jakoś wiele krótsze od limitu. Te które zmierzyłem a mierzyłem kilka były pomiędzy 127 i 128mm.
Trzeba pamiętać że łańcuszek to nie 20 ogniw lecz znacznie więcej więc cały łańcuch wyciąga się sporo i to muszą zrekompensować napinacze, które spełniają swoją funkcję tylko do pewnego momentu. |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Pią 12:33, 16 Lis 2018 Temat postu: |
|
Za 1 razem też źle mierzyłem między 1 i 20 pinem i musiałem jeszcze raz zajrzeć do serwisówki by zmierzyć prawidłowo (pomiędzy 1 i 21 jak na przedstawionym przez Ciebie zdjęciu). 129 to teoretycznie tylko 0,1mm powyżej limitu jednak przy rozebranym już silniku nie warto oszczędzać na tym elemencie bo i tak nie naciągniesz go mocniej a jedynie może się jeszcze bardziej rozciągnąć. Wymiana wskazana. |
|
 |
sokrates
 |
Wysłany:
Pią 11:45, 16 Lis 2018 Temat postu: |
|
Po przeanalizowaniu jeszcze raz co napisaliście ustawiłem szczęki suwmiarki na pinie 1 i pinie 21 łańcuszka rozrządu, dokładnie jak jest na rysunku w serwisówce
https://drive.google.com/open?id=16u8hOG91EWXYBzBlmHc2lSmK_judwCqQ
Długość jaką odczytałem to 129 mm. Wcześniej mierzyłem do 20 pina, i pewnie dlatego wyszło 122 mm. Peter...czy teraz sposób pomiaru jest właściwy? Jeśli tak...to łańcuszek do wymiany! |
|
 |