Autor |
Wiadomość |
griba
|
Wysłany:
Śro 11:14, 01 Kwi 2015 Temat postu: Good job! |
|
Good job! |
|
|
wiecho
|
Wysłany:
Śro 2:56, 01 Kwi 2015 Temat postu: |
|
Witam ,jeśli chodzi o tarcie w przednim kole ,po wymianie klockow i lozysk,okazalo się ze jednak tłoczki były zabrudzone .Wyczyszczono wszystko ,zalany nowy plyn kolo chodz pięknie ,odnośnie przebic wymieniłem swiece ,pomimo ze była nowa i teraz gra pozdr Wiecho |
|
|
wiecho
|
Wysłany:
Wto 0:44, 24 Mar 2015 Temat postu: |
|
Dzieki Panowie jutro postaram się wykorzystać wasze porady Pozdrawiam Wiecho |
|
|
griba
|
Wysłany:
Wto 0:31, 24 Mar 2015 Temat postu: Git robota |
|
Kabel WN - jak trzymasz świecę w ręce, a nie dotkniesz nią do masy to musi kopać - prąd szuka najkrótszej drogi (przez najmniejszy opór), żeby "rozładować" cewkę.
Lepszy test to taki jak opisał Darek. Gdyby przebicia nadal były to trzeba sprawdzić co się dzieje na końcu przewodu w fajce. Te przewody są wkręcane w fajki i cewki - może być na końcu upalony. Wtedy obcinasz kawałek i wkręcasz od nowa. Warto również podczas takiej operacji sprawdzić rezystancję samej fajki - nie powinna być większa niż 10-15k (kilo Ohm). Wewnątrz jest rezystor przeciwzakłóceniowy, który może ulec uszkodzeniu.
Zacisk - jak Góri napisał. Najlepiej rozebrać i wyczyścić. Czyścić można też pastą polerską lekko ścierną (alu chrom też byłby ok) lub lekko papierem 1500-2000 ale z wyczuciem! Może jednak uda się rozruszać. Możesz trochę wstrzyknąć pod osłonę pyłową płynu hamulcowego strzykawką, wtedy wciskać i wyciskać tłoczki. |
|
|
góri
|
Wysłany:
Pon 23:23, 23 Mar 2015 Temat postu: |
|
Zwróć uwagę czy tłoczki w zacisku się cofają jeśli nie, to kilka razy skręć je ściskiem, następnie wypuść i tak pare razy jeśli dalej nic to proponuje rozebrać zacisk wyciągnąc tłoczki, przeszlifować je filcem wzdłuż (nie w poprzek bo mogłyby się zrobić rysy) przesmarować smarem do tłoczków, sprawdzić gumki a następnie poskładać. Powinno elegancko chodzić |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Pon 21:43, 23 Mar 2015 Temat postu: |
|
Dis-nie stresuj kolegi ni nie wybuchnie
zwyczajnie masz małe przebicie na przewodzie i gdzieś tam sobie dotykał do silnika,albo trzymałeś fajkę jedną ręką i stałeś się przewodnikiem prądu który przez drugą rękę przeskoszył na kierownicę(też przyczyna przebicia).najlepiej odpalić moto w cięmnym garażu (przy zgaszonym świetle)i poobserwować czy nie skaczą sobie iskierki na przewodach.
a z tym paliwem w oleju to bez obaw,silnik musiał by pracować dosyć długo,a nie jak sądzę w twoim przypadku kilkadziesiąt sekund. |
|
|
dis
|
Wysłany:
Pon 20:44, 23 Mar 2015 Temat postu: |
|
Jeśli czujesz kopanie na kierze przy ściągniętej fajce jak kręcisz to jest dość niepokojące bo tak nie powinno być bo skoro jest na kierze to i w zbiorniku przeskok iskry może być a wtedy ...
Trzeba sprawdzić uziemienie i czy nie ma przebicia na cewkach i fajkach. |
|
|
wiecho
|
Wysłany:
Pon 20:37, 23 Mar 2015 Temat postu: |
|
Witam po odkręceniu zacisku kolo pięknie obraca ,macie racje ocierają klcki ,po stukniecu gumowym młotkiem puszcza i wszystko jest oky.Mam teraz nastempny dylemat.Cos z kablami VN taka mam nadzeje !!! jak sciagne fajke z tylnego cylindra i zaloze swiece po zastartowaniu nawet gdy jeszcze nie odpali ,czuje na palcach przebicie na kierownicy.Co o tym sadzicie kable czy czy cos gorszego??? .Teraz mam trochę czasu i zagłębiam się w każdym szczególe na naszym forum.I nastempne pytanie czy podczas gdy odpalal na jeden cylinder ,czsami nie poszla benzyna do oleju wskaźnik niby okey wlalem 2,8 litra ,uwzgledniajac wymiane filtra .Ale po przeczytaniu ktoregos tematu ze zatarl się silnik przez taka wlasnie sprawę ,mam obawe.Chyba ze spuszczę olej i zobaczę ile go jest.pozdrawiam i do usłyszenia. |
|
|
dis
|
Wysłany:
Nie 22:22, 22 Mar 2015 Temat postu: |
|
100% popieram Gribę. Przy nowych klockach na początku w może lekko ocierać, zwłaszcza jak w zacisku zasyfiły się trochę tłoczki i jak zostały wepchnięte - bo klocki są grubsze - to mogą pracować na brudnej powierzchni i przez to trochę trudniej cofać w momencie odpuszczenia hamulca przez co na początku jest trochę większy opór z obrotem koła. Tak jak griba powiedział wstawiając na centralkę i dociążając tył masz uniesione przednie koło i wtedy obracając nim usłyszysz czy klocki hamują czy coś innego.
Przód mam rozebrany jak potrzebujesz fotek dawaj cynka. |
|
|
griba
|
Wysłany:
Nie 17:53, 22 Mar 2015 Temat postu: Hm? |
|
Cześć Wiecho,
ma być zamontowany po stronie przeciwnej do ślimaka licznika, kołnierzem do łożyska. Druga strona tego dystansu jest "dopychana" płaszczyzną śruby - osi, którą wkręcasz w otwory lag i przekładasz przez łożyska koła.
Tu trochę widać - zdjęcie przedniego koła.
Zdejmij zacisk i pokręć kołem - będziesz wiedział czy to klocki, czy też coś z łożyskami. A czy nowa opona nie zahacza gdzieś o błotnik? Czasami przy tym samym, odpowiednim, rozmiarze średnica zewnętrzna opony może być jednak nieco większa ze względu na specyfikę bieżnika. |
|
|
wiecho
|
Wysłany:
Nie 17:23, 22 Mar 2015 Temat postu: Montaz przedniego kola . |
|
Witam Panowie szczególnie ,Gribe i Stefana. Spory czs byłem nieobecny na forum ,wyjazd. Miedzy czasem zleciłem synowi wymiane opony przedniej.Zakupil Dunlopa arrow max w dość umiarkowanej cenie 1 roczna z wymiana wszystko oky.Okazalo się ze należy wymienić lozyska ,zostało to zrobione w dosyć latwy sposób ,oczywiście tulejka została zamontowana wewnątrz ,ta miedzy lozyskami.I tu się zaczynają schody jest jeszcze jedna z takim kołnierzem jak ma być zamontowana ,na pewno nie od strony tarczy ,ponieważ jest tam naped licznika!! Tylko z drugiej strony i tu mam pytanie kołnierzem do lozyska ?? Bo tak zrobiłem ale cos cieszko obraca się kolo ,chyba ze przyczyna jest zamontowanie nowych klockow . pozdrawiam Wiecho |
|
|