Autor |
Wiadomość |
mcteusz
|
Wysłany:
Pią 14:28, 03 Maj 2013 Temat postu: |
|
Gratulacje. Pochwal się chociaż na co zamieniłeś... |
|
|
maciej792
|
Wysłany:
Pią 11:02, 03 Maj 2013 Temat postu: |
|
Panowie ,ja sprzedałem. Dziękuję za 3 lata współpracy i pomocy a w szczególności dla Dis-a, uważam, że bez niego to forum nie miało by takiej postaci jak obecnie-wielki szacunek dla Ciebie za trud jaki wnosisz w utrzymanie elity motocykli jakimi są VX . |
|
|
mcteusz
|
Wysłany:
Czw 19:53, 25 Kwi 2013 Temat postu: |
|
Suzi naprawiona...
Musiałem kupić cały komplet kluczy rurkowych, bo pojedynczo nie znalazłem w żadnym sklepie w mojej metropolii. Klucz obciąłem bo nie dało rady go włożyć w gniazdo. Obie świece mam czarne i niekoniecznie wyglądają na nowe. Ale nowe będą jutro. Z tym, że włożę je chyba dopiero po regulacji. W każdym bądź razie VXowi wróciła moc po przeczyszczeniu szczotką drucianą... |
|
|
griba
|
Wysłany:
Śro 23:52, 24 Kwi 2013 Temat postu: Klucz do świec |
|
Będzie Ci potrzebny klucz rurkowy, w razie czego kupuj dłuższy i obetnij ile trzeba.
Gdzieś tam nawet wymiary kiedyś podawałem.
Pozdr,
Griba |
|
|
mcteusz
|
Wysłany:
Śro 20:51, 24 Kwi 2013 Temat postu: |
|
Dis już wie... Reszta nie... więc się "pochwalę". Test doktora Griby wyszedł pozytywnie- tylny gar nie chodzi. Niestety nie miałem pod ręką klucza 18, a sklepy już mi pozamykali... Wrócę do tematu jak kupię klucz do świec, bo 2 walizeczki zajefajnych kompletów kluczy nie poradziły... |
|
|
dis
|
Wysłany:
Śro 17:53, 24 Kwi 2013 Temat postu: |
|
Najmniejsze igły z apteki są za duże i drgania tak czy siak są. Trzeba je jeszcze zacisnąć ale tak by chociaż mały przekrój był. |
|
|
griba
|
Wysłany:
Śro 12:22, 24 Kwi 2013 Temat postu: Dysze do wakuometrów |
|
Dysze w zwykłych wakuometrach możesz zrobić z cienkich igieł od strzykawki. Wtedy wskazówki też nie powinny pulsować.
Pozdr,
Griba |
|
|
dis
|
Wysłany:
Śro 9:40, 24 Kwi 2013 Temat postu: |
|
Ja mam takie. Jak dobrze zdławisz na przewodach i ewentualnie wlejesz trochę oleju do środka to wskazania są stabilne. Ja tak robię. Olej wlewam podnosząc szkiełko. Są one dobre jak gaźniki są mocno rozjechane bo w przeciwieństwie do u-rurki nie wciągnie tobie cieczy niezależnie od tłumienia. Ja dodatkowo sprawdzam później u-rurką czy jest wszystko jak powinno. |
|
|
mcteusz
|
Wysłany:
Śro 8:59, 24 Kwi 2013 Temat postu: |
|
Dziękuję za rady. Od tego zacznę sprawdzanie.
Ale mój osobisty serwis i tak go nie ominie. Z działu zrób to sam, już wcześniej pobrałem dzieła dotyczące zaworów i synchronizacji, ale z oryginalną książką serwisową to można przecież zrobić wszystko. Dzięki Griba...
Prawdopodobnie będę musiał kupić wakuometry. Trochę czytałem na forum, że w tych najtańszych wskazówka biega, ale nie chciałbym w nie za dużo inwestować. Takie wystarczą:
http://allegro.pl/wakuometr-radialny-od-1-do-0-bar-i3169193323.html
? |
|
|
dis
|
Wysłany:
Śro 0:08, 24 Kwi 2013 Temat postu: |
|
Co do objawów mogę potwierdzić przypuszczenia Griby z tym, że u mnie świece po zalaniu padały (głównie NGK) tzn. następowało na nich przebicie. Jeżeli nie wymieniałeś świec zrób też to podczas serwisu. Mi jak padała świeca mocy nie miał i jechać prawie nie szło i nie zalecam. Jak podmienisz świece i odpali ok to masz przyczynę i nie trzeba się martwić co najwyżej wozić zapasowe z kluczem i podregulować gaźniki by się takie coś nie zdarzało (w tym regulacja ssania) |
|
|
griba
|
Wysłany:
Wto 21:09, 23 Kwi 2013 Temat postu: Łącznik wydechu |
|
Mcteusz - pod spodem jest łącznik wydechów i zawsze spaliny będą lecieć.
Zajrzyj do działu "Zrób to sam". Masz tam sporo manuali.
Powinieneś zacząć od kontroli luzu zaworowego > http://www.motorniczy.fora.pl/suzuki-vx800-zrob-to-sam,9/regulacja-zaworow-by-griba,1720.html.
A następnie czeka Cię synchronizacja gaźników > http://www.motorniczy.fora.pl/suzuki-vx800-zrob-to-sam,9/synchronizacja-gaznikow,1677.html
Przydałoby się też sprawdzić i podregulować skład mieszanki > http://www.motorniczy.fora.pl/suzuki-vx800-zrob-to-sam,9/regulacja-skladu-mieszanki-by-griba,1803.html
No i wypadałoby też skontrolować naciąg linki sprzęgła.
Dzięki tym pracą przygotowującym motocykl do eksploatacji zapoznasz się też wstępnie z konstrukcją VX.
Wymień również olej i jego filtr oraz przeczyść filtr siatkowy "smoka" - jeśli nie jesteś pewny czy poprzedni właściciel to zrobił > http://www.motorniczy.fora.pl/suzuki-vx800-zrob-to-sam,9/jak-nie-ubrudzic-sie-zmieniajac-olej-i-wyczyscic-filtr-smoka,1999.html
Szukaj informacji we wspomnianym dziale - ja podałem linki do manuali, które kiedyś sam tam zamieściłem. Jest tam jeszcze znacznie więcej ciekawych informacji, opisów i zdjęć.
Natomiast oryginalną książkę serwisową pobierzesz stad > http://www.vx800.net/man_eng/index.html
To przydatna lektura na początek przygody z VX.
Pozdrowienia,
Griba |
|
|
mcteusz
|
Wysłany:
Wto 20:43, 23 Kwi 2013 Temat postu: |
|
Dzięki za rady... W pierwszej chwili też myślałem, że jeden gar nie chodzi, ale strumień spalin wydobywał się z obu kominów równo (przystawiłem rękę w okolice obu tłumików). Wykonam jeszcze ww. test, ale w sumie doszedłem do wniosku, że bez przeglądu- nie ma jazdy. Dlatego wieczorkami zamierzam zabrać się za robotę. Pewnie jutro postawię VX'a na centralnej i troszkę go porozbieram. Na warsztat pójdzie przednie zawieszenie, regulacja zaworów, czyszczenie, regulacja i synchronizacja gaźników, przegląd, czyszczenie i odpowietrzenie hamulców i czyszczenie czego się da jak już będzie porozbierane... Trochę sobie już poczytałem manuale, ale pewnie będę miał do Was wiele pytań. Jeśli uda mi się wszystko poskładać do kupy przez tydzień i przekonam żonę ( a idzie mi ciężko póki co), to wpadłbym odświeżoną Suzi na jeden dzień na zlot... Jeśli nie zdążę się uporać- to niestety w tym roku nic z tego... |
|
|
griba
|
Wysłany:
Wto 20:19, 23 Kwi 2013 Temat postu: Test kolanek |
|
Mogły się po prostu świece zalać i - być może - chodzi Ci na 1 cylindrze.
Zimny silnik przetestuj następująco - odpalasz na ssaniu i kładziesz dłonie na kolankach. Sprawdzasz czy oba się rozgrzewają równomiernie. Będziesz wiedział czy oba cylindry załapały.
Jeżeli to będzie zalana świeca, wykręć obie, pokręć trochę rozrusznikiem z otwartą manetką, świecę przeczyść z wyczuciem druciakiem, jeśli mokra można podsuszyć zapalniczką, i wtedy próbuj odpalić.
Może też - jak chodził na jednym cylindrze trochę czasu - być podlany filtr paliwa - zwykle z tylnym coś takiego się dzieje. W tej temperaturze powinien sam wyschnąć.
To jedyne co w tej chwili przychodzi mi do głowy.
Daj znać co ustaliłeś tym testem.
Pozdr,
Griba |
|
|
mcteusz
|
Wysłany:
Wto 19:50, 23 Kwi 2013 Temat postu: |
|
No i chyba popsułem swoją Suzi... Kurcze, zbieram się do roboty zawieszenia z przodu, a tu dzisiaj nowe kwiatki... Odpaliłem, przyjechałem 2km na obiad, po godzinie wyszedłem i odpaliłem. Bez ssania zgasła więc troszkę odkręciłem ssanie i odpaliłem ponownie. Po chwili Suzi "prychnęła" 2 razy (chyba lewym tłumikiem). Wsiadłem i pojechałem, ale maszyna jest jakaś słaba. Przy szybkim odkręceniu manetki na luzie gaśnie, a w jeździe totalny brak mocy (bo chyba jeszcze nie zdążyłem się przyzwyczaić do tego przyspieszenia) jakby ją coś trzymało... Trochę tak jakby jakieś lewe powietrze dostała... Podpowiedzcie od czego zacząć... |
|
|
dis
|
Wysłany:
Pią 13:35, 19 Kwi 2013 Temat postu: |
|
Przy kilku km w obecnej temperaturze się nie załączy jeśli cały układ jest sprawny. Te wentylatory rzadko się załączają bo chłodnica jest spora a ożebrowanie cylindrów jeszcze ją wspomaga. Wentylator załącza się po jakiś 15-20 minutach na postoju od momentu odpalenia może ciut dłużej. Jak nie jesteś pewien i masz wątpliwości czy układ działa postaw maszynę w pionie i odpal na trochę. Jeżeli nie chcesz by maszyna tyle stała bezczynnie to taki sam test wykonaj po jeździe. |
|
|