Autor |
Wiadomość |
Gość
|
Wysłany:
Pią 20:09, 20 Maj 2016 Temat postu: |
|
Miałem podobny problem z czujnikiem i zrobiłem tak że w stopce , a raczej tej części stopki która wciska czujnik wywierciłem otwór i wkręciłem śrubkę m6 ,dzięki czemu czujnik dociskany jest głębiej. |
|
|
dis
|
Wysłany:
Pią 13:10, 20 Maj 2016 Temat postu: |
|
Z objawów wynika, że to wina stopki i czujnika przy niej bo nic innego nie robi u nas odcinki w czasie jazdy chyba żę brak paliwa.
Stopkę najpewniej masz złożoną ale nie dociśniętą do końca przez co czujnik nie chwyta. Rozwiązania 2 :
1- wywalić czujnik i kable spiąć na krótko
2- skołować nowe sprężyny by dociągały stopkę (ja miałem taki problem i po zmianie sprężyn jak ręką odjął) Ja płaciłem za całkiem nowe sprężyny chyba coś koło 30zł. |
|
|
slawek17m
|
Wysłany:
Czw 22:52, 19 Maj 2016 Temat postu: |
|
ivf napisał: |
a może.. standardowy problem z boczną stopką? spróbuj dociągnąć ją nogą w czasie jazdy przy tych wyższych obrotach |
Trochę się podłączę, bo chyba coś podobnego mam. Mianowicie motorek jedzie, fajnie jedzie i nagle jakby odciął zapłon. Jak wrzucę na luz, to odpala ale jak zapnę jedynkę, to gaśnie. Czy to ta cholerna stopka ? O co chodzi i jak temu zaradzić ? Można wywalić jakiś ten czujnik ? Z góry dziękuję za pomoc. |
|
|
griba
|
Wysłany:
Czw 16:52, 26 Lis 2015 Temat postu: Re: Dolot. |
|
griba napisał: |
Witam!
Ciekawy objaw.
Może gdzieś dostaje się fałszywe powietrze?
[...]
Sprawdź też czy rurki odprowadzające wodę itp. z airboxów są na swoim miejscu.
|
Odpowiedź była podana na początku dyskusji. Wystarczyło sprawdzić owe rurki. |
|
|
dis
|
Wysłany:
Czw 13:25, 26 Lis 2015 Temat postu: |
|
Jaka szybka diagnoza i naprawa! Gratulacje i szerokości dla teścia. |
|
|
Gość
|
Wysłany:
Śro 23:30, 25 Lis 2015 Temat postu: |
|
wracam do tematu gdyż ponieważ nabyłem od kolegi "sebov" VX-a,którego dolegliwości przed laty opisywane były w tym temacie, chodzi konkretnie o dziwny objaw braku mocy i jej nawrotem przy wyciągniętej prawej nodze.
otóż maszynę przeglądnąłem i okazało się że w przednim filtrze powietrza ktoś amputował rurkę mającą na celu odprowadzanie wody,skutkiem tego moto cały czas zasysało dzikie powietrze,a rurka tylnego filtra też była nie szczelna.
w pierwszych zamiarach ów VX miał być rozczęściowany ale teraz jak już jest uleczony i jeździ jak wściekły pozostaje w rodzinie(prawie w rodzinie ,będzie go ujeżdżał mój teść).czeka mnie jeszcze wymiana uszczelki pod głowicą bo cieknie |
|
|
dis
|
Wysłany:
Sob 23:46, 22 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Mój widziałeś więc wiesz jak wyglądał. Klucz to 18 a jego długość całkowita to 105mm na końcu spłaszczony. Jak widziałeś starcza bez problemów. |
|
|
sebov
|
Wysłany:
Sob 19:32, 22 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Dis, dzięki za konsultacje telefoniczne - bez tego nie dałbym rady. Gaźniki są właśnie w reklamówce w domu i czekają na chwilę wolnego czasu, żeby je rozkręcić i przeczyścić. Zobaczymy czy to to jest powodem problemów.
Nadal zastanawia mnie jednak wpływ wystawionej prawej nogi na wzrost osiągów motocykla.
Mam jeszcze pytanie odnośnie klucza do świec. Jaki jest rozmiar tego klucza? 19? I rozumiem, że zwykle standardowe klucze rurkowe najczęściej okazują się za długie i trzeba je przyciąć na długość. Mógłby ktoś z Was podać do jakiej długości trzeba przyciąć, żeby to dobrze działało?
Pozdrawiam,
Sebov |
|
|
szuwar
|
Wysłany:
Czw 21:27, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Fajnie, że dotarłeś bez problemów, no może poza rozwijaną prędkością Wydaje mi się, że filtry chwilowo możesz zostawić, jeśli przedni wygląda tak jak tylny, a jeśli już na prawdę chcesz zainwestować to dostaniesz się do filtra przy okazji czyszczenia gaźnika, jak będzie zdemontowany.
Pozdrawiam |
|
|
sebov
|
Wysłany:
Czw 20:49, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
A, no i oczywiście jest też wymiana świec jako następny podpunkt. |
|
|
sebov
|
Wysłany:
Czw 19:28, 20 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Dis, Szuwar - dzięki jeszcze raz za pomoc! Bardzo się cieszę, że mogłem Was poznać osobiście!
Znam teraz 3 osoby, właścicieli VXów - chyba ten motocykl ma w sobie coś niezwykłego, bo wszyscy to fantastyczni ludzie.
Niestety problem dalej pozostał. Spróbuję jeszcze tych dwóch rzeczy:
- wymienię filtry powietrza (jak się wyciąga przedni filtr?),
- tak jak radziliście postaram się wykręcić i przeczyścić gaźniki,
Co jest łatwiejsze? Pewnie wymiana filtrów?
PS> Wróciłem dzisiaj do Warszawy autostradą. Zrobiłem dla sprawdzenia tak jak radziliście - nie miałem odkręconej do końca manetki, jechałem przez większość czasu 90-100 km/h. Czasem przy wyprzedzaniu TIRów musiałem włączyć "dopalacz" w postaci wysuniętej prawej nogi i spokojnie do 140 km/h szedł. Średnie spalanie na dystansie 300 km - wyszło prawie dokładnie 5l/100km. Dla przypomnienia - w drodze do Poznania, przy manetce odkręconej do końca, przy osiągach trochę wyższych niż teraz (przez większość czasu 100-110) wyszło 8l/100km.
Pozdrawiam,
Sebov |
|
|
dis
|
Wysłany:
Śro 16:34, 05 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Podjechać zawsze możesz w najgorszym wypadku wypijemy sobie po soku (% nie wolno jak się śmiga) i pogadamy poszukując przyczyny. |
|
|
sebov
|
Wysłany:
Wto 15:47, 04 Wrz 2012 Temat postu: |
|
Cześć!
Niestety czas ucieka, sezon powoli się kończy, a moja nieszczęsna zagadka nadal nie ma rozwiązania.
>Zastanawia mnie wpływ układu nogi.
Jakoś mam wrażenie, że układ nogi wcześniej miał większe znaczenie i wyciągnięcie nogi do przodu gdy "już nie jechał" powodowało odczuwalne mocne przyspieszenie. Teraz (może wymiana dziurawej rurki kompensacyjnej - tej łączącej airboxy - miała na to wpływ) widzę, że ma już małe znaczenie. Ostatnia próba na autostradzie: do 80-90 km/h jest ok, później mozone przybieranie prędkości - manetka do oporu i maksymalnie około 120 km/h, z wycięgniętą nogą nie ma już takiego szału, ale do prawie 140 km/h jakoś dochodzi.
>Hm, a może tylny hamulec mimowolnie prawą stopą przyciśnięty?
Żeby nie było, że lekceważę jakiekolwiek rady - dokładnie zwróciłem na to uwagę i nie, to niestety nie to.
>Czy prawa rura wydechowa szczelna i dobrze dokręcona?
Nie wiem jak do dokładnie sprawdzić, ale nic nie kopci i okiem laika wygląda, że wszystko jest na swoim miejscu.
Sprawdziłem też organoleptycznie na postoju, że spaliny wydobywają się z obu rur wydechowych czyli raczej nie są zatkane.
>Sprawdź również czy przewody WN nie mają przebicia, chodź akurat ruch nogą raczej nie zmienia ich układu.
Tutaj niestety nie byłem w stanie tego zweryfikować.
Myślałem ostatnio też o gaźnikach. Czytałem na forum, że zależnie od ich oznaczenia wloty powietrza powinny być albo całe odsłonięte, albo w połowie zaślepione. Niestety nie wiem, w którym miejscu mam znaleźć to oznaczenie (45C00, 45C30, ...) i dla jakich oznaczeniej jakie powinny być wloty powietrza.
Nie chciałbym się rozstawać z VXem. Miałem się nim wybrać w Alpy do Szwajcarii, ale niestety powyższa usterka mnie od tego odwiodła. I jeśli miałaby pozostać nierozwiazana to pewnie będzie to znak, żeby zamienić VX na jakiegoś sztampowego miasto-turystyka.
Ale może jeszcze spróbuję zapytać czy któryś z Was jest z okolic Warszawy i miałby trochę czasu, żeby zerknąć na ten przypadek?
Dis, widziałem w podpisie, że jesteś z Poznania. Przepraszam, za bezpośrednie pytanie, ale mam na przełomie 2 i 3 dekady września być w Poznaniu, czy ewentualnie gdybym wybrał się do Poznania VXem znalazłbyś czas, żeby zerknąć na ten przypadek. Może coś Ci się rzuci w oczy co przeoczyli mechanicy?
Pozdrawiam,
Sebov |
|
|
dis
|
Wysłany:
Pią 17:46, 20 Lip 2012 Temat postu: |
|
Co do przewodów WN to ruch nogą może sprawić że pęd powietrza nie powoduje ruszania się przewodów i tym samym ich luzowania czy wpływu ewentualnego przebicia. Nie mniej jeśli taka sytuacja miałaby miejsce tzn. problem z przewodami to sytuacja objawiałaby się także na postoju. |
|
|
griba
|
Wysłany:
Pią 16:20, 20 Lip 2012 Temat postu: Zagadka. |
|
Hej!
Zastanawia mnie wpływ układu nogi.
Hm, a może tylny hamulec mimowolnie prawą stopą przyciśnięty?
Czy prawa rura wydechowa szczelna i dobrze dokręcona?
Sprawdź również czy przewody WN nie mają przebicia, chodź akurat ruch nogą raczej nie zmienia ich układu.
Pozdrowienia,
Griba |
|
|