FAQ
•
Szukaj
•
Użytkownicy
•
Grupy
•
Galerie
•
Rejestracja
•
Profil
•
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
•
Zaloguj
Napisz odpowiedź
Forum VX'em all! Strona Główna
»
Suzuki VX 800 - Pozostałe kwestie techniczne
» Napisz odpowiedź
Napisz odpowiedź
Użytkownik:
Temat:
Treść wiadomości:
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje:
HTML:
TAK
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz HTML w tym poście
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
$1
Kod potwierdzający:
$3
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
ivf
Wysłany: Śro 7:50, 08 Kwi 2009 Temat postu:
do takich rzeczy jak gaźnik pomogą na pewno schematy nowych części z fiszek
wczoraj pojeździłem trochę na spokojnie żeby sprawdzić szarpanie i rzeczywiście zmieniło się. szarpie już tylko delikatnie i teraz dopiero powyżej 6 tys. obrotów. na postoju słychać ładnie nierówną pracę, na każdym biegu powyżej tych obrotów.. czyli czeka mnie czyszczenie
tylko kiedy.. może śmigus dyngus nada się do czyszczenia, w końcu wodą leją
..:maniek:..
Wysłany: Wto 20:22, 07 Kwi 2009 Temat postu:
>tylko o gaźnikach pisałeś kiedyś tak:
>"ustawienie gaznikow to ciezka sprawa dla totalnego laika i najlepiej by bylo >gdubys to zobaczyl choc raz na zywo bo mozna cos popsuc lub poprostu >pogubic.."
nie no wiesz nie sa to jakies czary! jesli nie masz jakiegos niekontrolowanego drzenia rak:-), dobry wzrok i troche cierpliwosci to dasz rade! podstawa to dobrze oswietlony kat, z czystym blatem, kilka jakis pojemniczkow i cyfrowka lub jakas karta zeby mozna bylo spisac pozycje podobnych olementow zeby potem dobrze poskladac! glownie nalezy uwazac na mikroskopijne podkladki(np.pod sruba skladu mieszanki- jest sruba z iglica a wewnatrza kanalu malenki oring przysloniety mikroskopijna podkladka- jesli bys tego nie wyciagnal i zaczal dmuchac kompresorem to poleci ze nawet nie bedziesz wiedzal kiedy i juz gaznika nigdy nie ustawisz! tak ze jesli masz troche umiejetnosci to dasz rade! byle wszystko robic z czuciem, spokojnie i z glowa
ivf
Wysłany: Wto 8:28, 07 Kwi 2009 Temat postu:
regulacja zaworów jest maksymalnie uproszczona więc z tym nie było problemu, tylko o gaźnikach pisałeś kiedyś tak:
"ustawienie gaznikow to ciezka sprawa dla totalnego laika i najlepiej by bylo gdubys to zobaczyl choc raz na zywo bo mozna cos popsuc lub poprostu pogubic.."
więc nawet nie próbowałem ich otwierać. jeszcze..
czyli z tą śrubą do mieszanki nie jest tak źle.. odpala nadal przy pierwszym podejściu, na obroty wchodzi ładnie (pamiętam, że dotychczas po gwałtownym zejściu z obrotów na chwilę się dławił przed ustabilizowaniem niskich obrotów). będzie kiedyś chwila to zobaczę czy możliwe jest uzyskanie jeszcze lepszego efektu niż jest aktualnie..
no i jeszcze raz muszę sprawdzić czy te szarpania rzeczywiście ustały, czy to była chwilowa poprawa.. mało casu kruca bomba.. jeśli to nie ustało, to jednak będę musiał zabrać się za te gaźniki.. jak zajdzie taka potrzeba, wezmę sobie kogoś bardziej doświadczonego do pomocy..
dzięki za wszelkie informacje i porady!
..:maniek:..
Wysłany: Pon 20:58, 06 Kwi 2009 Temat postu:
Zaczne od tego ze zeby DOBRZE zrobic synchro niezbedna jest przede wszystkim DOKLADNA regulacja zaworow!!(to najwazniejsze), oraz dokladne czyszczenie gaznikow! bo na pozapychanych gaznikach nigdy do ladu nie dojdziemy!
>wykręciłem z jednego tą śrubę regulującą skład mieszanki (porywczo >zakładając, że to śruba pod adapter do synchronizacji). ponieważ >zrobiłem to nieświadomie, nie wiem jak była wkręcona, wkręciłem ją z >powrotem zgodnie z danymi z serwisówki dla tego właśnie gaźnika.
Moze i byl to jakis paproch ale to raczje malo prawdopodobne bo sam by z tamtad nie "uciekl" i jesli byl to tkwilby tam nadal...no cudow nie ma jesli sie cos zapcha to trzeba to recznie usunac - samo od podcisnienia raczej nie wyleci
co do samej srubki skladu to ustawienia fabryczne raczej nigdy nie beda idealne! to tylko tak mniej wiecej producent okreslil na ile ja wykrecic zeby jako tako chodzilo - dokladna regulacje robi sie dla kazdego gaznika z osobna tak zeby plynnie wchodzil na obroty, mial stabilne wolne obroty, szybko schodzil z obrotowi strzelal w rure/gaznik - metoda prob i bledow krecisz az bedzie dobrze.
ivf
Wysłany: Pon 9:41, 06 Kwi 2009 Temat postu:
no i gitara
to ja jeszcze wrócę do swojego problemu..
maniek, wczoraj spróbowałem trochę uważniej przyjrzeć się temu szarpaniu i doszedłem do wniosku, że to chyba jakiś paproch w gaźniku.. chyba, że coś wywnioskujesz innego z moich obserwacji.
dzień wcześniej chciałem zrobić synchronizację i zanim porządnie przyjrzałem się gaźnikom, wykręciłem z jednego tą śrubę regulującą skład mieszanki (porywczo zakładając, że to śruba pod adapter do synchronizacji). ponieważ zrobiłem to nieświadomie, nie wiem jak była wkręcona, wkręciłem ją z powrotem zgodnie z danymi z serwisówki dla tego właśnie gaźnika.
no i wczoraj pojechałem w drogę. póki byłem jeszcze w mieście wszystko grało, ale jak wyjechałem z miasta to się przeraziłem.. szarpanie było jeszcze gorsze niż w zeszłym sezonie i zaczynało się już od 4 tys. obrotów.. pierwsze podejrzenie padło oczywiście na tą wykręconą śrubę.. choć najgorzej było głównie pomiędzy 4, a 5 tys. - powyżej 5 tys. szarpanie malało, albo mną już tak mocno rzucało, że nie czułem.. w każdym bądź razie zauważyłem, że to było głównie podczas przyspieszania, a jak już trzymałem równo powiedzmy 4,5 tys. to szarpania nie było. no i co mnie jeszcze zdziwiło, próbowałem "znaleźć" moment szarpania na 4 biegu i nie mogłem.. jedynie na piątce tak się działo. (natomiast w zeszłym sezonie jestem przekonany, że szarpało również podczas trzymania równych obrotów, nie tylko podczas przyspieszania..)
w międzyczasie, w 2/3 drogi padł mi 1 zegar i byłem już całkiem wkurzony.. na szczęście tylko linka się wykręciła od spodu zegara.. po około 100km zrobiłem sobie przerwę (prawie godzinka spoczynku), wkręciłem linkę i wróciłem. ku mojemu zdziwieniu, w drodze powrotnej szarpania nie było..
nic innego nie przyszło mi więc do głowy, jak tylko jakiś paproch.. zobaczę czy to powróci następnym razem..
choć pisząc powyższe coś jeszcze skojarzyłem.. w sumie nie przypominam sobie dokładnie końcówki drogi (byłem juz skostniały i zastanawiałem się nad zegarem), ale może już chwilę wcześniej ustało szarpanie - jak go przegazowałem trochę na czwartym biegu.. hmm.. (?)
p.s.
po tym wszystkim przyjrzałem się porządnie gaźnikom i opisom z serwisówki i doszedłem w końcu do tych otworów do wpięcia waku.. przedni gaźnik ma taką śrubę patrząc z prawej strony moto. jeśli chodzi o tylny gaźnik to rzekomy brak takiej śruby polega na tym, że serwisówka opisuje wersje moto z kranikiem zwykłym, nie ciśnieniowym, a na potrzeby sterowania ciśnieniowego kranika wykorzystano właśnie to wyjście na waku
wkręcony jest już tam adapter zamiast śruby zaślepiającej.. tak więc bez trójnika (przynajmniej jednego) nie obędzie się.. (chyba, żeby paliwo podawać spoza baku)
hmersky
Wysłany: Sob 20:36, 04 Kwi 2009 Temat postu:
wracając do tematu tego tematu - po regulacjach i synchrnizacjach owe tykanie ustało
rebel68
Wysłany: Nie 18:07, 29 Mar 2009 Temat postu:
Cześć Ivf:-) Nie uraziłem sie i nie miałem na myśli totalnego olania silnika. Oczywiście wszystkie rzeczy które są mu potrzebne nalezy mu zrobić i to jak najbardziej!!. Jednak Maniek dobrze napisał, ze synchro gaźnika nie na wszystko pomoże. Moje moto wpada w wibracje przy ok. 4000 ob. Poniżej lub powyzej jest wszystko w porządku. Też mi sie wydaje, że nie powinno tak być, ale nic na to nie poradzę, a wieszać się przez to nie będę
Nie załamuj się. Spróbuj jeszcze zmienić świece. Chociaż ja jeżdżę na NGK i nie narzekam... Pozdrawiam!
..:maniek:..
Wysłany: Pią 21:30, 27 Mar 2009 Temat postu:
Jesli masz luz na wahaczu to dokrec poprostu wahacz! tam sa pewnie lozyska stozkowe, przynajmniej u mnie po dokreceniu luz znikl
A co do swiec - pewnie ze to moze byc powod! zawsze nalezy zaczac od najprostszych rzeczy! jesli nie masz 100% pewnosi to wymien swiece, kable i fajki.
ivf
Wysłany: Pią 8:46, 27 Mar 2009 Temat postu:
no toś mnie pocieszył..
jeszcze sobie pomyślałem o nienadążającej świecy. dobrze kombinuje? czy świece nie mają z tym nic wspólnego?
zobaczę jak będzie chodzić po ostatnich wymianach/regulacjach.. zawsze było dobrze, zacząłem to odczuwać na jakiś miesiąc przed zakończeniem sezonu..
jednocześnie niedługo po tym zacząłem odczuwać coś jakby luz na wahaczu.. kiedyś pisałeś o dokręceniu jakichś śrub - miałeś na myśli między inny tą nakrętkę za kardanem? czy już nie pamiętasz konstrukcji VXa?
..:maniek:..
Wysłany: Czw 21:10, 26 Mar 2009 Temat postu:
>myślałem, że to właśnie masakryczne rozsynchronizowanie
przy masakrycznym rozsynchronizowaniu na 1000% nie mial bys wolnych obrotow, motocykl by chodzil tylko gdzies na 2-3kobr a ponizej gasl! przy malym rozsynchronizowaniu przy zamknieciu przepustnicy silnik schodzil by z obrotow z wielka niechecia i zatrzymywal by sie na ok.2kobr na jakis czas i dopiero po dluzszej chwili wskazowka spadla by na np.1kobr..oczywiscie to tak mniej wiecej bo w kazdym motocyklu moze byc nieco inaczej...
Jak juz mowilem synchro dziala tylko na niskich obrotach i przy schodzeniu z obrotow w dolnej fazie oraz sruba skladu mieszanki, za srednie obroty odpowiada m.in dysza wolnych obrotow i po czesci iglica wraz z dysza glowna, za wysokie obroty tylko i wylacznie iglica wraz z dysza glowna, oczywiscie sa tez wyjatki bo niekiedy konstrukcja gaznika jest taka ze sruba skladu mieszanki odpowiada za caly zakres, ale nie wiem jak ma VX..w kazdym razie jesli u ciebie szarpie na wysokich obrotach to moze to byc np. luz na osce gaznika(lewe powietrze), moze byc zle ustawiona iglica, moze byc przetarta membrana, moze byc wreszcie czysto mechaniczna usterka np.dyfra lub przeguby kardana...
ivf
Wysłany: Czw 8:46, 26 Mar 2009 Temat postu:
maniek, a jaką będziesz miał radę na "trzepanie" od 5 tys. obrotów wzwyż. nie wiem jak to opisać.. przy wysokich obrotach szarpie tak przód-tył lekko ale dość szybko motocyklem. im większe obciążnie tym mniej czuć, najbardziej samemu. myślałem, że to właśnie masakryczne rozsynchronizowanie, teraz już nie wiem.. z tego co mówisz wnioskuję, że jakby to był brak synchronizacji to powinienem to czuć również i na małych obrotach..
co to może być w takim razie?
..:maniek:..
Wysłany: Śro 21:47, 25 Mar 2009 Temat postu: Re: tyknięcie gdzieś z przodu podczas jazdy
hmersky napisał:
czasami cos tyknie/pyknie gdzieś z przodu tak jakby z przedniego gara ale odkłos bardziej plastikowy niz metaliczny i dzieje sie tak chyba gdy spuszcze z gazu i hamuje silnikiem
Synchronizacja raczej tu nic nie pomoze, ale napewno nie zaszkodzi
Nie wierzcie serwisom ktore proponuja sychro na kazda bolaczke motocykla! Sama synchronizacja ma wplyw tylko i wylacznie na stabilne wolne obroty i na rowne schodzenie z obrotow. Na srednich i wyzszych obrotach nie ma znaczenia! U Ciebie przygladnal bym sie raczej samym ustawieniom gaznika, a konkretnie poziomowi paliwa w komorze plywakowej i srubie skladu mieszanki bo to wlasnie te dwie rzeczy wplywaja na strzaly przy hamowaniu silnikiem/schodzeniu z obrotow.
ivf
Wysłany: Śro 8:56, 25 Mar 2009 Temat postu:
nie uraź się, ale właśnie z takich podpowiedzi biorą się później problemy z takimi silnikami i bynajmniej nie jest to wina niedopracowania silnika
jak moto jeździ kilkanaście lat bez systematycznych regulacji i dbania o niego, to nie dziwota, że trzeba będzie zapomnieć o czymś takim jak kultura pracy silnika.. w końcu taki silnik będzie tak wylatany, że żadne regulacje nie pomogą, a następny właściciel powie, że silnik ma wady konstrukcyjne..
samochody francuskie też potrafią jeżdzić po 300 tys. jeśli systematycznie się o nie dba, a nawet audi czy mercedes nie pojeździ kilkanaście lat jeśli właściciel będzie się co roku zmieniał i każdy z nich będzie tylko używał, a nie dbał o wymiany eksploatacyjne..
tak więc pewne regulacje należą się temu moto i specjalnie są one maksymalnie uproszczone
ja, laik, z wydrukowaną serwisówką i fragmentami z tego forum, wymieniłem olej, płyn hamulcowy, płyn chłodniczy, wyczyściłem zacisk przedniego hamulca bo już czkał, zmieniłem klocki, jeden z dwóch filtrów powietrza, świece, wyregulowałem zawory (szczelinomierze kosztują tylko 20zł - prościej je kupić niż pasujący klucz do świec, a serwisówka mówi o regulacji co 6 tys.), zsynchronizuje gaźniki
wczoraj znajomy przesłał mi cennik warszawskiej firmy w jakiej wstawił swój moto do przygotowania do sezonu.. przeraziłem się ile wydałbym za to co zrobiłem
rebel68
Wysłany: Śro 0:49, 25 Mar 2009 Temat postu:
Cześć. Możesz go zsynchronizować, ale to nie za dużo pomoże. W moim jest dokładnie tak samo, na wolnych obrotach na pierwszym garnku lubi sobie stęknąć, strzelić i przepuścić. Przy wolnej jeżdzie na wysokim biegu, czasami zdarza mu się szarpnąć i nie palić równo. Jednak mam już to gdzieś
Widocznie taka jego żmudzka uroda... Najważniejsze to sie nie przejmować i nie szukać dziur w całym, bo można osiwieć. Po prostu.. zrobiono wynalazek... Intrudery mają ten sam silnik i wszędzie piszą, że są super niezawodne itp. A nasze moto niestety... Nikt sie nie pofatygował, ani nie zatroszczył, aby wyleczyć go z chorób wieku dziecięcego i tak to sie wszystko ciągnie. Jeździj sobie spokojnie i nie przejmuj się tym zachowaniem. Szkoda nerwów i kasy na szukanie przyczyny.
ivf
Wysłany: Wto 12:19, 24 Mar 2009 Temat postu:
toć właśnie ten silnik jest prosty
chyba.. w dodatku wszystko co jest potrzebne do systematycznych (opisanych w serwisówce) regulacji jest w tym silniku podane na dłoni, nie trzeba rozkręcać w ogóle silnika..
a na wakuometr do synchronizacji złożliśmy się w 3 osoby i jest gitara, wydaliśmy tyle ile każdy z nas zabuliłby jednorazowo za synchronizację u kogoś.. czyli ta sama kasa, a przyrząd pozostanie u nas
w zależności od tego jak stoi funt, warto o tym pomyśleć..
na allegro:
http://www.allegro.pl/item588137684_carbtune_wakuometr_profesjonalna_synchronizacja.html
http://www.allegro.pl/item587219519_wakuometry_slupkowe.html
można dać zarobić powyższym "dystrybutorom", można też kupić bezpośrednio od producenta z anglii i będzie taniej. ewentualnie w tej samej cenie można dostać razem z pokrowcem (wysyłka z anglii na całą europę to symboliczny funt):
http://www.carbtune.com/
55 funtów sam waku, 62 z pokrowcem..
EDIT:
tak sobie jeszcze przypomniałem.. za dodatkowe 8 funtów można wziąć mosiężne adaptery, w sumei chyba lepsze (na pewno trwalsze) niż standardowo dołączane plastikowe adaptery.. warto nad tym też się zastanowić.. znalazłem w VX-ie miejsca gdzie te adaptery się wkręca i niepotrzebne są wtedy trójniki
Forum VX'em all! Strona Główna
»
Suzuki VX 800 - Pozostałe kwestie techniczne
» Napisz odpowiedź
Skocz do:
Wybierz forum
VS51... AREA
----------------
Suzuki VX 800 - Powitalnia
Suzuki VX 800 - Pogaduchy
Suzuki VX 800 - Spotkania, zloty i rajdy
Suzuki VX 800 - Relacje z tras i podróży
Suzuki VX 800 - Technika jazdy
Suzuki VX 800 - Dla motocyklisty
Suzuki VX 800 - Giełda
Pośmiejmy się!
Relacje ze zlotów i spotkań forum VX'em all!
Nie tylko Suzuki VX 800 - Motocykle słuszne inaczej
Dział techniczny
----------------
Suzuki VX 800 - Zrób to sam
Suzuki VX 800 - Silnik
Suzuki VX 800 - Układ paliwowy
Suzuki VX 800 - Układ chłodzenia
Suzuki VX 800 - Zawieszenie, układ hamulcowy i ogumienie
Suzuki VX 800 - Przeniesienie napędu
Suzuki VX 800 - Układ wydechowy
Suzuki VX 800 - Instalacja elektryczna
Suzuki VX 800 - Elementy nadwozia
Suzuki VX 800 - Pozostałe kwestie techniczne
Suzuki VX 800 - Patenty i usprawnienia
Kontakt z Forum VX'em all!
----------------
Administracja oraz sprawy organizacyjne dotyczące forum, spotkań, zlotów i rajdów.
Administracja zasobami, moderacja oraz problemy związane z rejestracją i logowaniem.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001/3 phpBB Group ::
FI Theme
:: Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Regulamin