Autor |
Wiadomość |
plak1989
|
Wysłany:
Wto 21:00, 19 Kwi 2016 Temat postu: |
|
siemka chłopaki ja właśnie kończę remont swojego silnika powiem wam żeby zrobić to dobrze trzeba rozebrać boki silnika i obydwie pokrywy zaworowe bo inaczej nie zluzuje sie napinacza, co do wałków to nie one dostają tylko popychacze zaworowe i tu jest główny problem ja wałki zmierzyłem a mam 99tyś i wałki ok ale na popychaczach widać ślady zużycia. |
|
|
dis
|
Wysłany:
Wto 18:45, 19 Kwi 2016 Temat postu: |
|
Jak położysz maszynę na boki to oleju nie musisz spuszczać a pokrywy to na dobrą sprawę można silikonem wysokotemperaturowym tylko z umiarem. Ja tak stosuję, gdyż nie wystaje tak spomiędzy pokryw jak uszczelka a przy nie za grubej warstwie i lekkim podeschnięciu przed przyłożeniem sprawdza się idealnie. |
|
|
góri
|
Wysłany:
Wto 14:13, 19 Kwi 2016 Temat postu: |
|
Dzięki Dis, szkoda... zdejmowanie pokryw to wiadomo spust oleju, możliwość uszkodzenia uszczelek znowu szukanie nowych albo docinanie... chyba jakoś objeżdżę ten sezon a później będę się martwił albo samemu albo zlece jakiemuś mechanikowi rozrząd. Jak narazie orientowałem się w cenach to było ok 200zł robocizna |
|
|
dis
|
Wysłany:
Wto 9:49, 19 Kwi 2016 Temat postu: |
|
Jak wyciągniesz te zaślepki to cholernie ciężko jest je włożyć. Mi raz jedna wypadła na rajdzie nie wiem jakim cudem bo wydaje się to aż niemożliwe bez jej uszkodzenia.
Samego napinacza nie zobaczysz, jedynie ślizgi, przy czym najlepiej luzy byłoby chyba widać w dolnej części silnika po zdjęciu pokryw.
niestety w naszych maszynach konrola nie jest łatwa jak w innych maszynach np. Virago gdzie wyciga się całość bez wyjmowania silnika. |
|
|
góri
|
Wysłany:
Wto 9:33, 19 Kwi 2016 Temat postu: |
|
Czy w naszych moto, gdzieś na cylindrach, głowicach istnieje miejsce kontroli napinacza lub łańcuszka rozrządu? Zastanawiają mnie te czarne zaślepki w głowicach. Pytam z ciekawości bo w Drag Starze jest takie ustrojstwo do kontrolowania zużycia. |
|
|
griba
|
Wysłany:
Pon 20:34, 28 Wrz 2015 Temat postu: Łańcuszki cd. |
|
Ok, dzięki za info koledzy. Co do napinacza wydaje mi się, że blokowałem go dość długim śrubokrętem dopiero po założeniu cylindrów - ale nie pamiętam już dokładnie jak to szło. |
|
|
Rafau
|
Wysłany:
Pią 10:08, 25 Wrz 2015 Temat postu: |
|
Ja łańcuszki robiłem "przy okazji", głównym powodem rozbiórki był apetyt na olej mojego silnika. Jeden napinacz miałem rozciągniety na max. ale jeszcze nic nie dzwoniło w drugim były może ze dwa ząbki. Co do założenia łańcuszków bez zdejmowania cylindrów to myślę, że czysto teoretycznie dałoby się to zrobić chociaż trzeba pokonać problem o którym pisze Dis. Ja zmajstrowałem sobie z drewnianego klina pseudo przyrząd którym blokowałem napinacz w pozycji maksymalnie ściśniętej żebym mógł bezproblemowo założyć głowicę, nie pamiętam czy obracałem wałem ale wydaje mi się że dałoby się to zrobić. Myślę też że dużo trudniej było by zakuć łańcuszek bez zakuwarki, ale sam pomysł ciekawy |
|
|
dis
|
Wysłany:
Czw 16:14, 24 Wrz 2015 Temat postu: |
|
Griba mi się wydaje, że bez zdjęcia cylindrów nie da rady zluzować napinaczy, przez co nowego łańcuszka nie zapniesz. |
|
|
griba
|
Wysłany:
Czw 14:30, 24 Wrz 2015 Temat postu: Pytanka |
|
Hej Rafau - a bez zdjęcia cylindrów nie da rady założyć rozkutych łańcuszków? Jakoś przeciągnąć sznurkiem czy coś w tym rodzaju? Myślałem, że starczy zrzucić pokrywy z głowic, wyjąć wałki i przeciąć stare łańcuchy.
Druga sprawa - jakie dokładnie miałeś objawy zużycia - dzwonienie, szum? Możesz to jakoś opisać? Napinacze były już na końcu zakresu? |
|
|
Rafau
|
Wysłany:
Czw 11:54, 24 Wrz 2015 Temat postu: |
|
Ja kupiłem w Larssonie rozkute łańcuszki i sam je zakładałem i zakuwałem. Da się to zrobić bez specjalistycznych narzędzi, wystarczy cierpliwość i pewna ręka Co najważniejsze nie musiałem rozbierać dołu silnika, wystarczy wyjąć silnik i zdjąć cylindry, co samo w sobie jest dość pracochłonnym zajęciem. Od wymiany zrobiłem ok 15 000 km i wszystko pięknie działa. |
|
|
góri
|
Wysłany:
Śro 9:34, 16 Wrz 2015 Temat postu: |
|
Dzięki wielkie chłopaki! Widzę, że czeka mnie mnóstwo roboty... |
|
|
dis
|
Wysłany:
Wto 23:05, 15 Wrz 2015 Temat postu: |
|
Faktycznie dostęp od spodu nie jest za ciekawy. Jak będą problemy to mam ściągacz koła magnesowego i klucz do blokady kosza sprzęgłowego by go odkręcić ot tak kupuję potrzebne narzędzia.
Jak byś potrzebował pożyczyć daj znać jakoś się dostarczy. |
|
|
griba
|
Wysłany:
Wto 22:14, 15 Wrz 2015 Temat postu: Mały problem |
|
Drobny problem może być, bo trzeba wyjąć drugi ślizg. Aby to zrobić z jednej strony trzeba zwalić magneto i koło rozrusznika (to z wolno-biegiem), a z drugiej koło zębate wału (i być może kosz sprzęgłowy).
Cylinder nr 1
Cylinder nr 2
Tak mi się wydaje. |
|
|
góri
|
Wysłany:
Wto 21:32, 15 Wrz 2015 Temat postu: |
|
Dzięki Disior właśnie też miałem zapytać jak z tym zakuwaniem nie ma problemy przy zakładaniu zakutych? |
|
|
dis
|
Wysłany:
Wto 10:41, 15 Wrz 2015 Temat postu: |
|
Ja kupowałem za ok 180zł/szt. do siebie. Ważne by były zakute a nie do zakucia bo samemu to dodatkowa i mniej pewna zabawa. |
|
|