Autor |
Wiadomość |
góri
 |
Wysłany:
Wto 22:51, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
Zanim udało mi się odkręcic zbiornik pod siedzeniem(który okazał się pusty) zeszła mi chyba z godzina. Później odpowietrzanie itd... Póki co działa jeszcze muszę uzupełnić przód bo jak skręcam kierownice maksymalnie w prawo to poziom znajduje się ponizej kreski... moze tego nie bedzie trzeba odpowietrzac... |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Wto 17:30, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
No to zabawy cię trochę czeka bo lepiej abyś szybko określił skąd cieknie i to naprawił by w awaryjnej sytuacji nie było stwierdzenia " osz ku... nie mam hamulca".
Najprostszy chyba sposób by określić szczelność przewodów do posmarować je mydlinami i sprawdzić czy nie pojawiają się bąbelki. Przy okazji umyjesz maszynę  |
|
 |
góri
 |
Wysłany:
Wto 16:01, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
Dziś jak przygotowywałem moto do wyjazdu okazało się ,że to nie olej, oleju to była kropla a cały ten plyt to DOT-4 ;/ uzupełniłem cały zbiorniczek kilka razy odpowietrzalem i jako tako hamuje, blokuje koło przy ostrym dociśnięciu ale słabe hamulce są też dzieki cienkiej tylnej tarczy... Mam nadzieję ,że cieknie gdzieś na wężyku a nie na tłoczkach... |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Wto 11:59, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
Wszystko jest tak naprawdę kwestią miejsca i zakładu, większe miasta wyższe ceny mniejsze miasteczka niższe ceny bo nie muszą konkurować z innymi i mają stałość klientów z okolicy. W dużych miastach niby konkurencja powinna być wyższa przez co ceny niższe, lecz wyższe koszty utrzymania zakładu limitują minimalną cenę usługi. Oponę można zmienić nawet samemu tylko po co się męczyć ze zmianą jak i tak raczej nie posiadamy wyważarki i obciążników a wyważenie koła jest i tak koniecznością przy zmianie kapcia. Zaworek także musieli byśmy nabyć a to kolejne, wprawdzie niewielkie koszty lecz czas na zakup to też pieniądz.
Jak podstawiamy do nich maszynę a w zakładzie robią wszystko sami ze zdjęciem i założeniem koła to sądzę, że koszt jest w miarę normalną ceną. |
|
 |
góri
 |
Wysłany:
Wto 9:43, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
Dokładnie powiedzieli mi ,że od 30 do 70zł zmiana ze wszystkim... Co prawda drogo u nich jest ale można być pewnym ,że nic nie rozwalą. Kumpel oddał gaźniki z Virago do regulacji, to przez tydzień zapuszczali w wd-40 ,żeby je wykręcic ale dali rade i teraz wszystko smiga pierwsza klasa;) |
|
 |
david.1606
 |
Wysłany:
Wto 2:06, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
Jestem w szoku u nas sama wymiana opony to 5zł w renomowanym zakładzie , wyważenie do 20 zł. nowy zawór 5 zł. |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Wto 1:46, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
Roboty niewiele więc jak chcesz możesz zawsze samemu ściągnąć i zanieść tylko do zmiany opony i wyważenia. Olej w wale zmienia się samemu i trwa to z 5 minut w całości czyli spuszczenie i poczekanie aż zleci cały i zalanie świeżego(oczywiście z czasem potrzebnym na szukanie kluczy to już jest)
Swoją drogą 50zł za zdjęcie koła wymianę opony (rozumie się że w tym jest zmiana wentyla i wyważenie koła) montaż koła spowrotem i do tego wymiana oleju w kardanie to niewielki koszt nawet bym powiedział że żaden. |
|
 |
góri
 |
Wysłany:
Wto 1:09, 05 Lip 2011 Temat postu: |
|
Dzięki panowie za wielką pomoc;) jeśli będziecie mieli jakiekolwiek nowe info w tych tematach to chętnie wysłucham. Oczywiście reszcie forum bylbym wdzięczny za jakieś dane:) W serwisie z tańszych opon mówili o shinko, nie wiem czy opłaca mi się samemu wymieniać ponieważ cena wymiany ok. 50zł ze zmianą oleju w kardanie. Zmienialiście przy wymianie? Lub sami rozbieraliście koło? Dużo roboty? |
|
 |
david.1606
 |
Wysłany:
Pon 16:50, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
Hej ja mam z tyłu nową shinko przód Metzzeler ,nie zauważyłem zużycia jeszcze opona ma koło 2500km,ale zauważyłem ze opona czasem ucieka mi zakręcie gdy jadę po pasach (suchych) na co dzień ładnie się składa w zakręty nie parcieje ani nie pęka ,bieżnik wygląda nadal jak nowy. |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Pon 12:53, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
Można dostać tak wyglądające nowe amorki tylko kwestią jest cena. Oryginalne to duży wydatek. Można znaleźć także ciut tańsze lub nawet droższe nie będące oryginałami lecz one są znacznie ciekawszą alternatywą nawet jeśli chcesz nowe. Nie musisz wcale patrzeć za zbiorniczkiem gdyż jak pokazuje życie (zlot w maju) mogą one być sprawniejsze od oryginałów.
Co do opon i maxxisy i shinko nadają się do naszych maszyn, które przecież nie pocinają nie wiadomo jak szybko. Nie jeździłem na shinko więc nie mam obiek obiektywnego spojrzenia na nie. Jeżdżę na maxxisach i mogę powiedzieć że dobrze się kleją na mokrym i suchym a przy tym mają bardzo głęboki bieżnik. Ja na swoich przejechałem ponad 3000km i wyglądają bardzo dobrze, nie zużywają się za szybko. |
|
 |
góri
 |
Wysłany:
Pon 9:15, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
Chyba najprędzej zainwestuję w regenerację tylko najpierw muszę uporać się z tylną oponą ,która wygląda jak slick Nie wiem czy zdecydować się na shinko czy może Maxxisy? Na Metzzelery niestety mnie nie stać. Jeszcze małe pytanie odnośnie nowych amorków można dorwać gdzieś te z tym dodatkowym zbiornikiem (oleju, gazu?) takie mam w tej chwili i ciekaw jestem czy są takie dostępne... |
|
 |
dis
 |
Wysłany:
Pon 0:40, 04 Lip 2011 Temat postu: |
|
Przy wymianie simeringu i tak trzeba rozebrać amorki więc przy okazji dobrze było by je dać do sprawdzenia i ewentualnej regeneracji, której koszt (przynajmniej tam gdzie robiłem swoje) nie jest taki duży i wynosi tyle co komplet niepewnych używek na allegro bądź nawet taniej w części przypadków. Za 200-250zł (teraz dokładnie nie pamiętam sumy co do złotówki) robiłem regenerację amorków (cena za komplet).
Tylne amorki to jest jedna z tych rzeczy za które bym się jednak sam do rozbierania bez doświadczenia nie zabierał, przód to co innego , znacznie łatwiejsze. |
|
 |
góri
 |
Wysłany:
Nie 19:07, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
Przyjrzałem się dokładnie faktycznie cieknie tylny prawy amortyzator. Ogólnie są w bardzo dobrym stanie i świetnie pracują... Nie da się wymienić samego simeringa? |
|
 |
peter
 |
Wysłany:
Nie 18:41, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
Niekoniecznie tylko regeneracja.
Regeneracja dobrze zrobiona potrafi przywrócić pełną sprawność amortyzatora, pozostajemy przy oryginale i "wiemy co mamy". Wskazane by było dać do regeneracji dwa amortyzatory.
Z innych rozwiązań to zakup używanych amortyzatorów do VX-a /nie ma w tym przypadku pewności, że będą w pełni sprawne / lub zakup zamienników dedykowanych do naszego modelu np Hagon /teraz na allegro 860 zł za dwa/ |
|
 |
góri
 |
Wysłany:
Nie 14:42, 03 Lip 2011 Temat postu: |
|
Jeżeli to faktycznie amortyzator to tylko regeneracja? |
|
 |